WŁOSKIE MIGDAŁY W LUKRZE . jeden kolor w 5-odcieniach . Pięć migdałów symbolizujących SZCZĘŚCIE, BOGACTWO, PŁODNOŚĆ, DŁUGOWIECZNOŚĆ I ZDROWIE będzie idealnym prezentem dla Waszych Gości. DRODZY KLIENCI Z RADOŚCIĄ INFORMUJEMY, ŻE JESTEŚMY OFICJALNYM DYSTRYBUTOREM WŁOSKICH MIGDAŁÓW I CZEKOLADEK W LUKRZE NA RYNEK POLSKI
Z nami wybierz tanie Drobne akcesoria kuchenne. produkt Foremka do wykrawania ciastek Gwiazda Betlejemska Brikmann e-Shop Pure Green Kup w cenie zł. Dostawa: Tryby transportu i punkty dostawy są dostępne bezpośrednio w sklepie. Przetestuj produkt Foremka do wykrawania ciastek Gwiazda Betlejemska Brikmann jest zwykle sprzedawany po cenie zł. Sprawdź sklep, aby uzyskać bardziej szczegółowe i dokładne informacje o towarze. Sprawdź więcej informacji na stronie sklepu tutaj O sprzedającym: Z wysokiej jakości e-sklepu Pure Green możesz wygodnie zamówić Foremka do wykrawania ciastek Gwiazda Betlejemska Brikmann. Widoki produktu Zobacz jakie opinie mają użytkownicy o produkcie Foremka do wykrawania ciastek Gwiazda Betlejemska Brikmann Najnowsze komentarze do Foremka do wykrawania ciastek Gwiazda Betlejemska Brikmann Dariusz Data:kilka dni temu recenzja: Często robię zakupy w tym sklepie Pure Green. Mogę odebrać towar w pobliżu domu.. Kupił: Foremka do wykrawania ciastek Gwiazda Betlejemska Brikmann Score: Barbara Data: tydzień temu recenzja: Podoba mi się wybór wielu drugiego transportu. Czasami możliwość osobistego odbioru w miejskiej aptece. Kupił: Drobne akcesoria kuchenne Score: Michal Data: miesiąc temu recenzja: Kupując ten produkt Foremka do wykrawania ciastek Gwiazda Betlejemska Brikmann, poszukaj szczegółowego opisu i informacji, gdzie możesz kupić Drobne akcesoria kuchenne i żuć towary. Score: Anna Data: miesiąc temu recenzja: Tania wysyłka i szybka dostawa. Polecam kupowanie Brikmann Drobne akcesoria kuchenne. Score: Ciastka układam na blasze , piekę w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez około 15 minut . 3. Składniki lukru ucieram na gęsty lukier , przelewam do rożka zrobionego z papieru do pieczenia , lukruję ciastka , dekoruję kolorowymi posypkami , pozostawiam do całkowitego zastudzenia .

MenuZupyRyby & owoce morzaRybyKrewetkiOwoce morzaŚledzieZ MięsemDróbWołowinaWieprzowinaDomowe wędlinyCiasta & DeseryCiasta krucheCiasta drożdżoweTortyCiasteczkaInne deseryLodyPieczywoChlebyBułkiInne wypiekiDodatkiSałatki, Surówki, WarzywaPastySosyPrzetworyNapojeAlkoholeDodatki mączneWege+Przy StoleFelietonyPoradnikiDIYOgródO mnie MenuZupyRyby & owoce morzaRybyKrewetkiOwoce morzaŚledzieZ MięsemDróbWołowinaWieprzowinaDomowe wędlinyCiasta & DeseryCiasta krucheCiasta drożdżoweTortyCiasteczkaInne deseryLodyPieczywoChlebyBułkiInne wypiekiDodatkiSałatki, Surówki, WarzywaPastySosyPrzetworyNapojeAlkoholeDodatki mączneWege+Przy StoleFelietonyPoradnikiDIYOgródO mnie Home Boze Narodzenie VADEMECUM – Royal Icing – jak zrobić lukier królewski do dekoracji ciastek i pierniczków Ciasta & Desery / Przy stole / Poradniki / Boze Narodzenie Listopad 6, 2015 16533 Nic tak nie poprawia humoru, nie stanowi tak świetnej dekoracji czy prezentu jak samodzielnie przygotowane i ozdobione ciastko. Takie pierniki i ciastka na święta, na okazje mniej czy bardziej uroczyste, imieniny czy urodziny robię kilka razy do roku. Zebrałam i spisałam wszystko, co wiem o lukrze i dekorowaniu. Przeczytajcie, zobaczcie film i spróbujcie sami! PODSTAWOWY PRZEPIS NA LUKIER KRÓLEWSKI UNIWERSALNY do dekoracji około 36-40 ciastek 2 białka jajek rozmiaru L 800g przesianego cukru pudru + zapas (również przesianego) 3 łyżki soku z cytryny 1 łyżka aromatu waniliowego lub migdałowego (na bazie alkoholu, nie olejku!) woda i sok z cytryny do regulacji gęstości Bezwzględnie zawsze pamiętajcie o umyciu i sparzeniu skorupek jajek przed jedzeniem i używaniem ich w postaci surowej –pałeczki salmonelli giną już w temperaturze 65°C. Zabiegi higieniczne jak mycie i parzenie w zupełności w tym momencie wystarczą. Białka* ubijamy do spienienia w szklanej lub metalowej, pozbawionej wody i tłuszczu misce. Nie powinno się jaj miksować dłużej – lukier na przebitej pianie będzie osiadał, matowiał i będą się na nim tworzyły chmurki i zamglenia, co szczególnie brzydko widać jeśli do lukru białego doda się dowolny barwnik. Do spienionych białek wmiksować na mniejszych obrotach miksera sok z cytryny i aromat. Dalej miksując, na małych obrotach, dodawać po ½ szklanki cukru pudru. UWAGA! – może się okazać że macie bardzo duże albo bardzo małe białka. Te pierwsze będą wymagały dodatkowej porcji cukru pudru. Do tych drugich użyjecie go po prostu mniej. Masa musi po zmiksowaniu formować ostre, a nie miękkie szczyty – musi być bardzo, bardzo gęsta. Wsadzona w nią łyżka powinna stać na baczność. Po zużyciu całego cukru należy mieszać masę około 5-6 minut do białości, na średnich obrotach, żeby nie wpompować niepotrzebnego powietrza. Zostawić naczynie z lukrem przykryte szczelnie folią spożywczą, do czasu odpowietrzenia lukru, na minimum 60 minut. W międzyczasie można nim kilka razy stuknąć o blat, to przyspieszy uciekanie powietrza. *Składniki lukru bazowego bez problemu można podzielić na pół i zrobić mniejszą porcję lukru, z tylko jednego białka, na przykład do ćwiczeń. Lukier do dekorowania ciastek cukrowych i pierniczków dzielimy na trzy kategorie użytkowe: Lukier sztywny Taki powinien być lukier zaraz po zmiksowaniu albo po lekkim przeschnięciu. Jest smarowny jak masło orzechowe, zachowuje formę i nie pęka. Można wyciskać go ze szprycy z dowolną końcówką – np. gwiazdką czy listkiem. Lukier zastygnie w dokładnie takiej formie, w jakiej został położony. Przydatny do ozdobienia tortu, muffinek czy jako elementy ozdobne większych ciast. W wypadku ciasteczek i pierniczków sprawdzi się np. jako futerko na czapce Świętego Mikołaja albo do wykonania sztywnych elementów (gwiazdka, liść) lub przyklejenia ozdób (np. czekoladowych pastylek) do ciastka. Lukier konturowy To lukier sztywny, rozcieńczony bardzo niewielką ilością wody lub soku z cytryny. Wyprowadzony przez końcówkę typu listek lub gwiazdka zachowa swój kształt, ale kontury i ostre krawędzie będą bardziej rozmyte i zaokrąglone. Taki lukier nadaje się idealnie do robienia drobnych zdobień na ciastkach i konturów do wypełniania lukrem płynnym. Do konturowania polecam cienkie końcówki, np. 1, 2, 3mm lub minimalne obcięcie rożka foliowego woreczka jednorazowego i używanie go bez metalowej końcówki. Za każdym razem po rozcieńczaniu i mieszaniu lukier odstawiamy na przynajmniej 30 minut, pod folią, do odpowietrzenia. Lukier płynny To lukier sztywny mocniej uwodniony – rozcieńczony taką ilością wody i soku z cytryny, aby po 15, maksymalnie 20 sekundach od położenia równomierni rozlał się i pokrył wybraną płaszczyznę, zostawiając ją błyszczącą i gładką. Powinien mieć konsystencję melasy lub płynnego miodu. Za każdym razem po rozcieńczaniu i mieszaniu lukier odstawiamy na przynajmniej 30 minut, pod folią, do odpowietrzenia. WAŻNE !!! Lukru płynnego szykujemy tylko tyle, ile jesteśmy w stanie od razu zużyć. Woda może zacząć się oddzielać od lukru i w tym momencie żadne zagęszczanie przez dodawanie cukru po prostu nie pomoże – lukier będzie pływał i nie zastygnie. Lukier 15-sekundowy To lukier do szybkiego wypełniania płaszczyzn bez ich wcześniejszego konturowania. Lukier rozcieńczony do takiego stanu, by rysa po ostrzu noża zasklepiła się i wypełniła w czasie 15 sekund. Sposób jego działania zobaczycie na filmie (niżej,przewijajcie 🙂 ). Lukier sztywny, zaraz po przygotowaniu, bez dodatku koloru, można przechowywać w lodówce przez maksymalnie 7 dni. Jeśli nie zużyjecie go od razu, miskę z lukrem przykryjcie wilgotną ściereczką, folią spożywczą i następnie przykrywką. Lukier przechowujemy na środkowej półce w lodówce. Przed użyciem należy go wystawić na blat i zagrzać do temperatury otoczenia. Im dłużej lukier stoi, tym bardziej zacznie się rozdzielać. Zmiksujcie go dokładnie żeby pozbyć się grudek i odpowietrzcie przed kolejnym użyciem. Nawet w pojemniku może zdarzyć się że lukier będzie za suchy lub za wilgotny. Sprawdźcie co zrobić w sekcji WPADKI I WYPADKI pod koniec tego postu. BARWIENIE LUKRU Dobrze zmiksowany lukier sztywny (bazowy) będzie biały i błyszczący. Nie potrzebuje barwników, a po lekkim rozcieńczeniu do formy konturowej można nim od razu dekorować naszykowane wcześniej ciastka. Idealnie nadaje się do dekorowania pierniczków. Przed barwieniem porozkładajcie lukier sztywny do osobnych pojemników (tyle kolorów, ile potrzebujecie) i zostawcie większą porcję białego lukru bazowego. Przyda się do zagęszczania lub rozjaśniania kolorów. Barwimy lukier sztywny – dopiero po zabarwieniu nadajemy mu potrzebną konsystencję. Ja barwię lukier tylko i wyłącznie barwnikami dostępnymi w postaci proszku. Barwniki w płynie czy żelu dodatkowo rozcieńczają lukier. Te w żelu nierzadko mają dodatek gliceryny, która lukier niepotrzebnie zmiękcza – tak naszykowanych ciastek nie da się przechowywać jedno na drugim bez zniszczenia ich. Barwniki w proszku nie zmieniają konsystencji lukru – dodaje się ich bardzo mało, są ekonomiczne. Za słoiczek jednego koloru zapłacicie na Allegro około 1-3zł. Niewielką ilość barwnika (dosłownie – na koniec drewnianej wykałaczki) mieszam bardzo dokładnie z łyżką lukru, a następnie taką pastą zabarwiam pozostały lukier na wybrany kolor, bardzo, bardzo dokładnie go mieszając. Pamiętajcie, że łatwiej lukier przyciemnić niż rozjaśnić, dlatego nie mieszajcie od razu zbyt dużych ilości (chyba że wiecie że je zużyjecie) a jeśli lukier wyjdzie za ciemny, dodajcie do niego lukru białego. Za jasny kolor zmieniamy przez dodanie większej ilości barwnika. Barwniki w proszku bez problemu można mieszać – niebieski z żółtym dadzą zielony, żółty z czerwonym –pomarańczowy, czerwony z niebieskim – fiolet. Lepiej mieć jednak więcej kolorów do wykorzystanie niż tylko podstawowe niebieski, czerwony i żółty. Barwniki mają różne odcienie, jedna żółcień jest bardziej sztuczna , druga bardziej słoneczna. Są odcienie cieplejsze i zimniejsze. Zdecydujcie, co będzie Wam potrzebne. Warto pamiętać że lukier po wyschnięciu zmienia lekko kolor – jeden ciemnieje, inny jaśnieje. Trzeba to sprawdzić metodą prób i błędów. Barwniki w proszku mają jedną ogromną wadę – trzeba być bardzo dokładnym w ich mieszaniu. Stąd dobrze rozmieszać je w niewielkiej ilości lukru, a nią barwić większe porcje. Nierozpuszczone i źle wmieszane barwniki stworzą Wam na lukrze dodatkowe mazy i przebarwienia. BARWIENIE LUKRU NA CZARNO Barwiony lukier, w zależności od ilości dodanego barwnika, prawie zawsze zostaje lekko pastelowy. Gdy używamy koloru czarnego zależy nam na tym, by był jak najbardziej kryjący. Jak to zrobić bez niepotrzebnego zużywania za dużych ilości barwnika? Do lukru bazowego dodajemy przesiane gorzkie kakao. Dopiero taki lukier zabarwiamy na czarno i rozcieńczamy do odpowiedniej gęstości. NARZĘDZIA DO DEKOROWANIA RĘKAW CUKIERNICZY Z COUPLEREM I TYLKAMI Łącznik (adapter, coupler) pozwala zamienić metalowe tylki przy używaniu tego samego worka lukru. Łącznik składa się z podstawy i pierścienia, który po nakręceniu utrzymuje na miejscu metalową końcówkę (tylkę). Worki foliowe jednorazowe przy dekorowaniu ciastek są najwygodniejsze. Nie trzeba ich myć, nie zabarwią się kolorem jak worki materiałowe, zużywasz- wyrzucasz. Szukajcie tych o wielkości 26-30cm – są najwygodniejsze do trzymania, pakowanych po 100sztuk. Wystarczą Wam na długo i wychodzą taniej, niż kupowane po 25 swoje zapłaciłam na Allegro 12zł. Standardowy adapter do tylek, pasujący do większości małych końcówek cukierniczych dostępnych na rynku to koszt rzędu 5-10zł w zależności od producenta. Dobrze mieć ich kilka, żeby móc na raz korzystać z kilku kolorów. Łącznik wkładamy do worka, sprawdzamy gdzie go uciąć. Końcówkę worka dekoratorskiego ucinamy. Końcówka worka powinna ciasno obejmować środek łącznika – jeśli utniecie za dużo, łącznik może przeciekać. Na zamontowany łącznik nakładamy wybraną metalową tylkę i dokręcamy ją pierścieniem do łącznika. I gotowe! Do napełniania worków najwygodniej wstawić je do wysokich szklanek i wywinąć mankiet worka na zewnątrz – nie trzeba ich wtedy trzymać i mamy wolne obie ręce. Worek napełniamy maksymalnie do 2/3 wysokości, odwijamy mankiet zabezpieczamy koniec rękawa robiąc supeł, związując go gumką lub klipsem. Do dekoracji można używać również samego worka, bez końcówki i łącznika. Wystarczy obciąć minimalnie jego końcówkę, tworząc tym samym otwór o pożądanej wielkości. BUTELKI PLASTIKOWE Butelki przydadzą się do dekorowania większych ciastek – mają już określoną średnicę otworu. Wygodnie z nich wyciskać lukier – są miękkie i przeźroczyste. Mogą również służyć do jego przechowywania. Na tyle bezpieczne i wygodne, że nadadzą się do lukrowania ciastek przez dzieci. Nam dorosłym – najlepiej przysłużą się do wypełniania konturów lukrem płynnym. DEKOROWANIE PODSTAWOWE Lukier sztywny delikatnie rozcieńczamy do konsystencji lukru konturowego, przy pomocy wybranych końcówek i rękawa cukierniczego robimy wzory na ciastkach. DEKOROWANIE PRZEZ WYPEŁNIANIE CAŁOŚCI Używając lukru konturowego i worka z końcówką 1-2mm lub uciętego woreczka foliowego robimy kontur dookoła ostygniętego ciastka, a najlepiej dookoła kilku ciastek od razu. Zostawiamy na 5-6 minut, żeby lukier lekko zakrzepł. Przy użyciu lukru płynnego i szerszej końcówki (od 2mm w górę) wypełniamy środek konturu. Kontur zabezpieczy wypływanie lukru i utrzyma go w miejscu. Ewentualne dziurki poprawiamy szybko drewnianą wykałaczką tak, żeby lukier je wypełnił. Do ewentualnej dalszej dekoracji lukier pozostawiamy do całkowitego wyschnięcia na około 12 godzin. SZYBKIE WYPEŁNIANIE CAŁOŚCI Lukrem 15-o sekundowym, o konsystencji między płynnym a konturowym można szybko i łatwo pomalować większe płaszczyzny. Przyda się do tego patyczek lub łopatka. Lukier nabieramy na patyczek i rozkładamy go w odpowiednich miejscach. Łatwo i szybko się poziomuje. DEKOROWANIE – TRANSFEROWE OZDOBY Z LUKRU Takie ozdoby przydadzą się na tort czy babeczki. Wybierz lub narysuj wzór, wydrukuj w odpowiedniej wielkości. Podłóż wzór pod papier natłuszczany /pergamin/ do wypieków. Tylką zrób wzór wybraną techniką, pamiętając o tym że powinien on być odpowiednio gruby. Gdy lukier dokładnie wyschnie, odklej delikatnie wzór z papieru używając szerokiego ostrego noża lub szpatułki i przenieś go na ciasto. Przy pracy z cienkimi liniami trzeba ja pogrubić żeby były stabilne i nie połamały się. Dla takiej dekoracji warto dodać do lukru odrobinę gliceryny spożywczej– 2 krople na 250g lukru sztywnego. Po dodaniu gliceryny lukier ponownie dokładnie miksujemy i odpowietrzamy, a następnie rozrzedzamy do potrzebnej konsystencji. Będzie łatwiejszy do takiej pracy i bardziej plastyczny, ale nie będzie go można długo przechowywać. DEKOROWANIE – LEVEL EXPERT Na ciastkach naprawdę można zrobić wszystko. Lukier nakładać jak koronkę, barwić go na każdy możliwy kolor. Odciskać w nim wzory. Rozcierać go pędzlem. Barwnikami po lukrze malować jak akwarelą. Technik jest naprawdę mnóstwo. Ograniczeniem jest jedynie nasza wyobraźnia i sprawność manualna, ale jak ze wszystkim – ćwiczenie czyni mistrza. Im więcej ciastek udekorujecie, im więcej błędów przy tym popełnicie – tym więcej się nauczycie. WPADKI i WYPADKI- co może pójść nie tak? – CO ZROBIĆ, JEŚLI LUKIER WYSZEDŁ ZA GĘSTY? Lukier zrobiony według tego przepisu będzie gęsty i taki ma być. Jest bazą, czyli ma być możliwość użycia go we wszystkich trzech gęstościach i dowolnego rozcieńczania do pożądanej konsystencji. Lukier gęstnieje i wysycha z czasem. Jeśli wzięliście za małe jajka (M zamiast L) może być problem z zasychaniem lukru – będzie za suchy i popęka. Trzymajcie się przepisu. – WYSZEDŁ MI ZA RZADKI LUKIER, CO TERAZ?* Jeśli w którymś momencie przegniecie z dodawaniem do sztywnego lukru wody i soku z cytryny i lukier będzie za rzadki, nawet jak na konsystencję „płynnego lukru”, należy dodać do niego lukru bazowego i przesianego cukru pudru i ponownie zmiksować. Dodajemy cukier po trochu, do otrzymania pożądanej konsystencji. Jeśli nie jest aż tak mocno rozcieńczony, dodajcie do niego tylko trochę lukru sztywnego i dokładnie wymieszajcie. Lukier ma swoją określoną odporność, nie może być rozcieńczany nie wiadomo ile razy. Zmiany jego konsystencji zaowocują tym, że zostanie wilgotny albo się po prostu połamie i popęka po wyschnięciu – za mało już w nim będzie białka które sprawia że lukier wysycha na twardo. *Nie dotyczy to lukru płynnego który po odstawieniu na za długo rozwarstwił się i podszedł wodą. Jego nie uratujecie, jest do wyrzucenia. Raz zrobiony należy zużyć od razu. – BARWIŁEM LUKIER, WYSZEDŁ ZA CIEMNY Spróbuj dodać białego lukru i dokładnie wymieszać. Dodawaj bazowego białego lukru do uzyskania pożądanej jasności, dopiero wtedy rozcieńcz lukier do pożądanej konsystencji. – BARWIŁEM LUKIER, WYSZEDŁ ZA JASNY Dodaj więcej barwnika i dokładnie wymieszaj. – CZY MOGĘ LUKIER ZAMROZIĆ? Lukru nie można zamrozić. Za każdym razem, gdy chcecie ciastka dekorować, trzeba robić świeżą porcję lukru. Ale. Można zamrozić już polukrowane ciastka. Jak to zrobić? Ciastka po kompletnym wyschnięciu lukru, czyli po więcej niż 12 godzinach, rozkładamy płasko na papierze do pieczenia i wkładamy w specjalne strunowe woreczki na mrożonki. Gruba folia sprawi, że ciastka* po odmrożeniu w temperaturze pokojowej będą smakowały tak samo jak świeże. *pierniki, herbatniki i klasyczne ciastka maślane Ciastka udekorowane lukrem można zjeść, zamrozić, składać jedno na drugim po jego całkowitym wyschnięciu. Trzymamy udekorowane ciastka z dala od wilgoci, najlepiej w hermetycznym pojemniku, bez dostępu powietrza i światła. TUTAJ do pobrania dla Was plik formatu A4, ze świątecznymi ozdobami transferowymi na babeczki – używam go na filmie. Starałam się zebrać wszystko co potrzebne. Jeśli jednak widzicie braki albo macie jeszcze inny problem z lukrem– dajcie mi znać, odpowiem na wszystkie pytania w komentarzach tutaj, jak i na Facebooku. ZOBACZ RÓWNIEŻ Tags boże narodzenieciasteczkaciastkadekorowaniedeserkompendiumkruchelukierpodstawyporadnikroyal icingvademecum 85 komentarzy na temat “VADEMECUM – Royal Icing – jak zrobić lukier królewski do dekoracji ciastek i pierniczków” Witaj. Jesteś wielka. Od miesiąca zafiksowałam się na lukier. Szukam wszędzie wiadomości na ten temat a tu wszystko w jednym miejscu. Dzięki bardzo. Biorę się do pracy. Pozdrawiam Życzę owocnej i przyjemnej pracy! Jest z tym trochę zabawy i dużo rzeczy tak naprawdę przy lukrze działa na wyczucie i po wyćwiczeniu. Mam nadzieję że z taką ilością informacji ułatwię Ci dekorowanie 🙂 Witam, a co zrobić żeby kolorowy lukier nie farbował drugiego lukru który jest obok, często mam z tym problem. Używać każdego koloru dopiero po całkowitym wyschnięciu poprzedniego- wiem,trochę to trwa, ale inaczej się nie da. Tak samo farbują lukier angielski (czyli ten sztywny lukier do tortów) świeże ozdoby z ciemniejszych lukrów – w momencie gdy oba kolory są suche nie ma tego problemu. Dziękuję za odpowiedź. Hej! Super, że trafiłam do Ciebie 😉 Czy jest jakiś konkretny sklep/sprzedawca którego polecasz? Jakie “narzędzia” polecasz na początek do dekorowania lukrem królewskim? Pozdrawiam! Hej hej 🙂 swoje narzędzia kupowałam u różnych sprzedawców na Allegro, zarówno końcówki/tylki, adaptery jaki i jednorazowe rękawy cukiernicze znajdziesz tam na pewno. Na początek to one przydadzą się najbardziej, są najwygodniejsze. Wszystkie barwniki w proszku w jednym komplecie, bodajże 16 kolorów na raz, również kupiłam na Allegro. Wystarczą na bardzo długo, barwię nimi czasami kremy do tortów lub biszkopt. Poza workami, adapterami (warto mieć dwa, trzy na raz) do pracy z lukrem naprawdę nie trzeba wiele. Wiele ćwiczeń, to tak 😉 Dzięki za szybką odpowiedź! Hmm, a proszę doradź mi jeszcze jakie szerokości tylek będą mi potrzebne – na kontury, wypełnianie, drobne zdobienia. Czy barwniki, których używasz, też są Wiltona?:) PS siedzę na allegro od jakiejś godziny… szukam i szukam, widzę tyyyyyyle fajnych rzeczy i mam mętlik w głowie!:D U tej pani brałam jednorazowe worki w opakowaniu 100 sztuk (to wcale nie jest dużo, schodzą potwornie), couplery i metalowe końcówki – mam w prawdzie dwie tylki i adaptery z Wiltona, ale nie lubię przepłacać 😉 Przyda Ci się końcówka do pisania i wąska okrągła, sprzedająca w linku ma zestaw 6 sztuk i pojedynczo. A barwniki były w woreczkach, od jakiejś firmy wysyłającej Inpostem, niestety nie mam jak sprawdzić. Witam, mam problem, w większości przypadków biały lukier przyjmuje mi kolor pozostałych, stykających z nim. Czy to problem barwników, złej konsystencji czy zbyt krótkiego schnięcia pomiędzy nałożeniem białego lukru i kolorowych obok lub na? A może istnieje coś magicznego dodawanego do białego lukru, żeby nie przyjmował kolorów z lukrów sąsiadujących lub nałożonych na niego. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam Hej Justyna -było podobne pytanie już w komentarzach 🙂 Trzeba używać każdego koloru dopiero po całkowitym wyschnięciu poprzedniego – długo to trwa, wiem, ale naprawdę inaczej się tego zrobić nie da. Tak samo zafarbują lukier angielski (czyli ten sztywny plastyczny lukier do tortów) świeże ozdoby zrobione z ciemniejszych czy jaskrawych lukrów – w momencie, gdy oba kolory są już suche nie ma tego problemu – barwniki przestają się przenikać przez wilgotne elementy. Witaj, Świetna strona! Przejrzałam już wiele artykułów dotyczących lukru i zdobienia nim, jednak TYLKO tutaj jest opisane dosłownie wszystko:) Już wiem dlaczego poprzednia partia ciasteczek lukrowanych nie wyszła tak, jakbym sobie tego życzyła;p 🙂 Do tej pory spotykałam się z opinią, że barwniki w proszku to jedna z najgorszych opcji, ponieważ te barwniki zmieniają konsystencję lukru i źle się rozpuszczają. Kupiłam więc na próbę 3 w żelu, ale Ty przekonałaś mnie, aby zamówić te w proszku:) Powiedz mi, czy ważna jest marka takich barwników? osobiście wolę kupić je w słoiczkach i jest opcja droższa i tańsza i zastanawiam się, czy faktycznie warto jest przepłacać, czy może te tańsze nie będą gorzej barwić np. …? I molejne pytanie, może śmieszne, ale niezmiernie ważne. Mianowicie- jak sparzasz jajka, żeby nie pękały?? Czy wystarczy, aby miały temperaturę pokojową (nie były wyjęte bezpośrednio z lodówki)? Aniu- “lecę” z odpowiedziami do obu Twoich pytań naraz, po kolei 🙂 -Barwniki w proszku z różnych firm to dokładnie te same barwniki, tylko w innych opakowaniach. Pod względem chemii trudno wymyślać przepis na nowy kolor – spokojnie możesz brać te tańsze, w strunowych woreczkach jak u mnie – wystarczą Ci na kilka lat, bo zużywa się ich minimalną ilość. -Jajka przed parzeniem wkładam do ciepłej wody, żeby się lekko ogrzały, później parzę wrzątkiem – nigdy nie pękają. -Lukier możesz zamknąć w pudełku – po prostu nie wolno dać mu wysychać, bo na górze utworzy się skorupka, jak kożuch na mleku. -Rozpisałam jak zabarwić lukier – przeczytaj jeszcze raz. Lukier łatwiej rozcieńczyć, niż go ‘pogrubasić’ 😉 Dlatego tak właśnie, a nie inaczej. Dodatek wody zmienia konsystencję na rzadszą, dodatek lukru- kolor na jaśniejszy. Barwiąc gęsty lukier masz więcej możliwości wykorzystania go. – Przy użyciu lukru płynnego rób dokładnie tak, jak Tobie jest najwygodniej. Przy większych ciastkach wygodniej łyżką, przy małych – buteleczką. Aha, i jeszcze kilka pytań:) Czy kiedy odpowietrzamy lukier (czyli odstawiamy go) musimy zawsze zakrywać go folia spożywczą, czy można zamknąć go w plastikowym pojemniczku z pokrywką? Kolejna sprawa- dlaczego barwimy lukier w konsystencji sztywnej a nie w konturowej? Czy przez to nie jest trudniej dokładnie rozpuścić/ rozprowadzić barwnik w lukrze? Przy dekorowaniu ciasteczek przy użyciu lukru płynnego lepiej posługiwać się butelkami plastikowymi z odciętą końcówką czy nakładać łyżeczką/ szpatułką z pudełeczka bezpośrednio na ciastko? Ślicznie dziękuję za odpowiedź! 🙂 Mam nadzieję, że tym razem lukrowane ciasteczka będą cudne dzięki Tobie 🙂 Bardzo ciekawy i profesjonalny wpis. Właśnie jestem na etapie robienia pierniczków i nijak nie mogę się połapać w dwóch sprawach: 1. Jaki jest termin przydatności gotowego lukru na bazie białka (ile czasu mogę go przechowywać w lodówce?) Narobiłam masę pierników i…masę lukru i teraz się głowię, bo na raz nie sposób wszystkiego ozdobić. Rozumiem, że przechowuję go zamkniętego w pudełku, w lodówce, ale jak długo? I czy dodanie barwnika w proszku zmienia wpływa na czas przydatności takiego lukru? 2. Jaki jest termin ważności pierniczków z takim lukrem? Gdzieniegdzie piszą, że nawet kilka miesięcy, gdzie indziej że tydzień. Perniczkami będą się zajadały głównie dzieci, więc to dość istotna kwestia. Dodam jeszcze, że substytutu białka kurzego nie posiadam, więc mowa tylko i wyłącznie o terminie przydatności lukru na bazie białka. Bardzo proszę o informację. Pozdrawiam i dziękuję za świetny wpis! Kaśka Hej Katia, już odpowiadam. 1. Co do pierwszej kwestii odpowiedź jest w tekście – “Lukier sztywny, zaraz po przygotowaniu, bez dodatku koloru, można przechowywać w lodówce przez maksymalnie 7 dni”. Potem się rozwarstwia i ciężko go w jakikolwiek sposób reanimować. Czy z kolorem, czy bez ta trwałość lukru “do pracy” to maksymalnie tydzień. 2. Zdarza mi się zjeść ciastka kruche maślane i pierniczki z tym lukrem i po pół roku – nie ma żadnego problemu. Trzeba pamiętać tylko o bardzo, bardzo szczelnym słoju z gumową uszczelką typu veck lub zapakować ciastka pakowarką próżniową. Ten lukier po prostu wysycha – on sam z siebie na pewno się nie popsuje – mogą się popsuć ciastka w których jest cukier i tłuszcz. Bardzo dziękuję 🙂 W tym roku też korzystam z Twojego przepisu 🙂 Może tym razem spróbuję zrobić dodatkowe ozdoby lukrem sztywnym jak płynny już porządnie zaschnie. Tylko czy mi czasu starczy 😀 Wigilia już w sobotę. Szczęściara – już ma pierniki polukrowane 😀 Moje popieczone i czekają drugi tydzień, może dzisiaj się uda 🙂 Wesołych! Witam, mam problem z lukrem królewskim, zdobilam nim ciastka waniliowe wypelnilam duże powierzchnie płynnym lukrem jednak po około 2 dniach pojawiły się przezolcenia / blado żółte plamy, nie mam pojęcia co mogło być przyczyną od pół roku robię ten sam przepis zarówno na ciastks jak i lukier, pierwszy raz miałam taka sytuacje. W kwietniu robię koleżance ciasteczka ślubne i szczerze jestem zaniepokojona tymi plamami, proszę o ratunek, pozdrawiam. Patrycja Hej Patrycja, przyczyn żółknięcia może być kilka. Kruche ciastka są tłuste – jeśli nie będą odpowiednio dopieczone i wysuszone – lukier może zacząć wchodzić w reakcję z tłuszczem. Jego zastygania NIE WOLNO w żaden sposób przyspieszać – ani suszarką, ani ciepłym piekarnikiem czy nawet wystawianiem na słońce – każdy z tych sposobów podgrzewa tłuszcz w ciastku. Ciastka które schną powinny też schnąć w cieniu – lukier żółknie od światła. Jeśli obok tego lukru albo na nim kładłaś jakiś kolor – biały lukier musi być wcześniej całkowicie suchy – inaczej na 100% zafarbuje. Jeśli używasz do ciastek tylko białego – można go też dodatkowo białym barwnikiem spożywczym jeszcze podbarwić, żeby zapobiec żółknięciu. Lukier na pasteryzowanych białkach, takich z kartonika, żółknie bardzo szybko. Dlatego do białego – tylko i wyłącznie świeże białko z umytego i ze sparzonego wrzątkiem jajka. Na żółknięcie spory wpływ ma też wanilia – nie każda się nadaje do dekorowanych ciastek. Większość z ekstraktów i past waniliowych jest oparta na tłuszczach, olejkach, mocno barwiona albo w naturalnym kolorze – spróbuj aromatu waniliowego z Wiltona Clear Vanilla Extract – jest całkowicie bezbarwny, bez dodatku olejków. Jego zdjęcie – powyżej w poście. Witam. Zrobilam z lukru palmy,cos podobnego do tych na zdjeciach : do babeczek z morzem i trzeci dzien schna i dalej sa miekkie,co zrobic zeby w koncu wyschly? Dodam,ze temperatura powietrza jest ok. 34-35° C. jest jakis sposob zeby przyspieszyc proces schniecia? Witaj Ewo, patrząc po Twoim adresie problemem nie jest temperatura, tylko bardzo wysoka wilgotność powietrza – sprawdziłam, aktualnie u Ciebie to 61% a punkt rosy na poziomie 20’C. Lukier sam w takich warunkach nie ma szansy na wyschnięcie. Spróbuj go ususzyć w piekarniku w 70-80’C z dodatkowo włączonym termoobiegiem, nie widzę innego wyjścia. Witam fakt,nie dosc,ze mam tu piekarnik (temperatura powietrza) to jeszcze roku mamy wyjatkowo goraco dochodzilo do 48° z hakiem i znow zapowiadaja w tv ,ze od jutra bedzie wracajac do moich palm to faktycznie posusze je w za rade i Trzymam kciuki żeby Ci się udało, wiem jak to frustrujące 🙂 Hej, jestem początkującym ozdobnikiem, powiedz proszę jak przechowujesz aromat który dodajesz do lukru bo widzę, że stosujemy ten sam 🙂 Aromaty stoją sobie grzecznie na półce w kuchennej spiżarni – nie potrzebują ani wyjątkowo chłodnego miejsca, ani ciemności – nie zauważyłam zmian w ich smaku czy kolorze 🙂 Mam pytanie o aromat do lukru. Czy jesli nie mam odpowiedniego na bazie alkoholu to moge dodac np lyzke rumu czy lepiej nie dodawać juz nic? Lepiej już nic nie dodawać 🙂 A rum kusi 😉 Dziękuję za odpowiedź i za tak obszerny artykuł. Czas sprawdzić czy ciasto na pierniczki już dojrzalo 🙂 Lukier ucierany na rumie możesz spokojnie wykorzystać do keksu, piernika albo makowca! 🙂 Witam, mój lukier zawsze po zastygnięciu jest matowy, co robię złe?:( Nic nie robisz źle – lukier zastygnie w mat – cukier puder jest przecież matowy. Po wysuszeniu ciastek można użyć nabłyszczacza w sprayu. Wiem – mało zdrowe, ale tak się robi. Jest na suszenie jeszcze pewien patent – jeśli masz suszarkę do grzybów/owoców ustaw ją na najniższą możliwą moc i w niej wysusz ciastka przez 4-5 godzin, a potem dosusz już bez suszarki, na blacie. Lukier wtedy nie wysycha do matu, robi się satynowy i lekko błyszczący. Hej, czy lukier w postaci sztywnej ma mieć wyczuwalny cukier czy powinien być gładki? Miksuje już długo a on nie jest idealnie gładki w ogóle 🙂 Lukier zaraz po zmiksowaniu będzie wyglądał jak bardzo gęsta pasta, przykryj miskę i odstaw, sprawdź po godzinie – część cukru się rozpuści i lukier będzie prawie gładki. Lukier sztywny Taki powinien być lukier zaraz po zmiksowaniu albo po lekkim przeschnięciu. Jest smarowny jak masło orzechowe, zachowuje formę i nie pęka. Można wyciskać go ze szprycy z dowolną końcówką – np. gwiazdką czy listkiem. Lukier zastygnie w dokładnie takiej formie, w jakiej został położony. Przydatny do ozdobienia tortu, muffinek czy jako elementy ozdobne większych ciast. W wypadku ciasteczek i pierniczków sprawdzi się np. jako futerko na czapce Świętego Mikołaja albo do wykonania sztywnych elementów (gwiazdka, liść) lub przyklejenia ozdób (np. czekoladowych pastylek) do ciastka. Dzięki! Jesteś boska a cały ten wpis to petarda! Mariolu, bardzo się cieszę że się przydaje! 🙂 Witam. Co zrobić jeśli lukier kolorowy się jakby rozmazuje np. Jak robi się białe tło i na tym np kolorowe kropki “wtapiane” tak żeby nie odstawaly po wyschnięciu. Po dłuższym czasie jak są zrobione to jakby się rozmazuja To tak jakbyś chciała położyć mokrą farbę na mokrej farbie – zawsze się wymiesza. Kropki lepiej robić na zaschniętym lukrze – jeśli chcesz żeby były bardziej płaskie, zrób je rzadszym lukrem żeby mogły się rozlać i rozpłaszczyć – ale lukier pod spodem musi być całkowicie suchy. Mój sposób to tło rzadszy i kropki gęstszy jak do krawędzi. Ładnie się wtapia, a jednocześnie kropka się nie rozpływa i zamazuje 🙂 Ja zauważyłam rozlewanie się koloru tylko przy barwnikach kiepskiej jakości, jak np oetker i zbyt rzadkim lukrze. Przy barwnikach Wilton nigdy nie mam problemu. Teraz jeszcze obyczajam barwniki i produkty polskiej firmy Foodcolours, sa super jak na razie, tyle że ja w Uk nie mam do nich dostępu i tylko tyle co sobie w wakacje zwioze z Polski. Ale często nakładam mokre na mokre i kolor nie ucieka na boki. Pozdrawiam Czy można użyć domowego ekstraktu waniliowego (przepis z Wanilia moczona w wódce 😉 Ekstrakt robi się brązowy i pływają w nim ziarenka wanilii… Jeśli jest mocny to pewnie, tylko pamiętaj żeby zmniejszyć ilość płynu dodanego do rozrzedzenia lukru o użytą ilość tego ekstraktu. Czy w takim razie na ciasto wypełnione konturem.. Muszę odczekać ok 6 min by nałożyć na nie wypełnienie .. A następnie by zrobić na nim w innym kolorze napis muszę odczekać 12 godz ? By było wysuszone? Pozdrawiam Najpierw nakładasz kontur, chwilę po konturze wypełnienie. Z napisem albo innym kolorem najlepiej jest poczekać do momentu aż wypełnienie całkowicie się zasklepi – to będzie zależało od tego jak masz wilgotno w domu i jak gruba była warstwa wypełnienia: może być i 6, i 12, a nawet 24 godziny. Nie ma reguły. Polecam zakupienie suszarki do owoców która ma regulacje temperatury od 35-40 stopni wzwyż. Bardzo ułatwia proces i przydaje się do suszenia innych produktów jak owoce właśnie. Ja operuję na electriq , niedroga a ma 6 półek. W Lidlu czasem też bywają jeszcze taniej. Jak długo można przechowywać polukrowane ciastka? W końcu to surowe jajko, hmm Odpowiedź na to pytanie jest powyżej. Proszę przeczytać uważnie komentarze. Witam mam taki problem z lukrem bo robi mi się żółty na pierniku i nie wiem czemu daje według przepisu. Ale tylko na kilku jest taki a na reszcie nic nie jest czy to może być cytryna a może że wody nie daje tylko redukuje gęstość cytryna? Jeżeli lukier robi się żółty to znaczy że przenika do niego tłuszcz z ciastka albo miałaś coś tłustego – worek na lukier, miskę, tylkę, łyżkę, aromat albo barwnik z tłuszczem… Tu jest 50 komentarzy – ja wiem, że każdy z Was chce odpowiedź od razu ale czasami warto przeczytać te komentarze bo inni też mają takie problemy. Sok z cytryny w żaden sposób nie zażółca lukru, nie bez powodu był używany jako wybielacz… Hej, gdzie kupujesz aromaty? Waniliowy znalazłam, ale migdałowy wszędzie gdzie nie spytam to jest niedostępny… Po świętach pewnie wiele sklepów nie uzupełniło zapasów. Poszukaj jeszcze Nielsen-Massey , to też ekstrakty i aromaty na etanolu, fantastyczne – i przy okazji dużo większy wybór smaków/zapachów. Czy jeśli po udekorowaniu ciastka pojawiają się białe plamki tzn ze oddziela się woda? Co zrobiłam nie tak, że na białym jak i na czerwonym robią się plamki na drugi dzień? Ale też nie na każdym ciastku… Odpowiedź wyżej w komentarzach. Witam, ja również się podpinam pod pytanie, przeczytałam wszystkie komentarze i mowa jest tylko o żółtych planach, mi od jakiegoś czasu wychodzą jaśniejsze plamy na pierniku (nie kruchych) tak jakby nierówno schły, i część powierzchni była mokra! Ratuj! Dominiko, to akurat jest w przepisie – “Białka ubijamy do spienienia w szklanej lub metalowej, pozbawionej wody i tłuszczu misce. Nie powinno się jaj miksować dłużej – lukier na przebitej pianie będzie osiadał, matowiał i będą się na nim tworzyły chmurki i zamglenia, co szczególnie brzydko widać jeśli do lukru białego doda się dowolny barwnik.” Piana ubita na sztywno albo do momentu “soft peaks” daje dokładnie taki efekt o jakim piszesz. Białka mają być tylko spienione – zobacz na zdjęciu. Dziękuję za odpowiedź, tylko u mnie to chyba inny problem, robię lukier na sproszkowanych białkach, miksuję wszystko razem na wodzie… Zastanawiam się czy to nie wina suszenia… Royal Icing robiony na białkach w proszku powinien odstać 15-20 minut do całkowitego uwodnienia białek. Po wymieszaniu proszku z wodą zostaw miskę na 20 minut, dopiero potem spień dokładnie białka. Cześć! Pod koniec wpisu wkleiłaś zdjęcia z ciastkami ozdobionymi w różny sposób. Są tam np. 2 różowe ptaszki na jednym ciastku – gdybym zabierała się za robienie takich użyłabym lukru konturowego i lukru płynnego, żeby wypełnić ptaszki. Czy chcesz powiedzieć, że dorobienie im dziubków, oczek i skrzydełek mogło się odbyć dopiero po 12h? Jak zresztą większości tych ciastek na zdjęciach? Czy może jednak w przypadku tak zaawansowanych ozdób lepiej używać innego rodzaju lukru do wypełniania? Będę wdzięczna za odpowiedź 🙂 Dla bezpieczeństwa efektu ja bym poczekała aż lukier wyschnie przed robieniem dziobków i oczek. Zaawansowane zdobienia robi się zazwyczaj przez 2-3 dni z rzędu, nie da się tego ogarnąć na szybko czy przeskoczyć niestety. Sama przynajmniej nie odkryłam jeszcze na to zadowalającego sposobu. Łatwiej sobie naszykować do takiego dekorowania większe porcje ciastek i lecieć z pracą dosłownie taśmowo – jednego dnia kontur i wypełnienie, drugiego większe elementy, trzeciego dnia mniejsze detale i wykańczanie. Cześć 🙂 przyszła i kolej na mnie 😊 Jako żółtodziób w kwestii dekorowania ciasteczek chciałabym zapytać, czy zetknął się ktoś z Was ze zmiana tekstury wysychającego lukru? Używam substytut jajka Wilton i z tej samej firmy barwniki, w płynie i w żelu, powierzchnia już podczas schniecia robi się matowa i chropowata, kruszy się, jakby nie dosycha. Czy myślicie ze może mieć na to wpływ olejek waniliowy dodany do ciastek?? Czy rodzaj cukru pudru?? 🤔 Pozdrawiam! A czemu zamiennik jajek w proszku? Nie wygodniej – przy większych ilościach dekoracji – kupić pasteryzowane białka w kartoniku? Skład tego produktu, cóż… Bardzo daleko mu do jajek – Wilton robi fajne produkty ale dla mnie to zdecydowanie nie jest jeden z nich. Amerykański koszmarek ma w składzie krzem, winian potasu, skrobię kukurydzianą, dalej guma arabska, siarczan wapnia, kwas cytrynowy. No średnio to wygląda. O dodawaniu do ciastek olejku i dlaczego tego nie robić było już w komentarzach powyżej i w samym przepisie. Doczytalam skład…. 🙈Wcześniej jedyne co przeczytałam to same ochy i achy…. Na temat tego pudru… Tak więc chyba dałam się ponieść modzie 😉Wracam do jajcoków z którymi wcześniej nie miałam problemów a zmieniłam na meringue… Cóż… Lata nauki przede mną 😊🙉 Jeśli chodzi o olejek dodany do ciasteczek… To upiekłam je zanim natrafiłam na Twojego bloga z cennymi wskazówkami 😊 Dziękuję 🙂 Białka jajek można kupić też w sklepach z suplementami dla sportowców – litrowa butelka pasteryzowanych białek z wolnego wybiegu gotowych do użycia to ok. 27zł. I efekt jest, o niebo lepszy od Wiltona 😉 Poszukam poszperam poczytam 🙈😁doczytam 🙂 Tymczasem pozwolę sobie zaglądać na Twojego bloga, bo nie ukrywam okrutnie mnie wciągnął 😉 PS. Piękne fotki 😊 Właśnie chciałem robić lukier z pasteryzowanego białka (z butelki) i moje pytanie jest takie – jak przeliczyć ilość w Twoim przepisie? Podana jest masa całego jajka, a ja mam już samo białko. Gdzieś przeczytałem, że 1 jajko to ok. 30g białka. To by dawało proporcję 60g białka na 800g cukru pudru? W innych przepisach widziałem proporcje typu 1:5, czyli 60g białka to 300g cukru… i zastanawiam się o co chodzi ;). Przy okazji drugie pytanie – można lukier 15-sekundowy nakładać workiem z tylką? Czy wyjdzie nierówna powierzchnia? Pawle, celowo nie podałam masy jajka, poleciłam tylko użyć białek jajek rozmiaru L, za to podałam sposób – “może się okazać że macie bardzo duże albo bardzo małe białka. Te pierwsze będą wymagały dodatkowej porcji cukru pudru. Do tych drugich użyjecie go po prostu mniej. Masa musi po zmiksowaniu formować ostre, a nie miękkie szczyty – musi być bardzo, bardzo gęsta. Wsadzona w nią łyżka powinna stać na baczność“. I to jest baza. Jedno białko jajka L waży około 35-37g i tyle sobie odlej z butelki. Do tego naszykuj sobie odpowiednio 400g przesianego cukru pudru i dodatkowe ok. 200g zapasu, 1 łyżkę i 1 łyżeczkę soku z cytryny i aromat na bazie alkoholu 🙂 Co do pytania – pewnie że można jeśli tylka ma odpowiednio szeroką końcówkę, tzn. nie za wąską i nie ze szeroką, żeby nie zalewała. Tak nałożony lukier ładnie i szybko się wypoziomuje. Jak długo polukrowane tym lukrem ciastka nadają się do spożycia? Odpowiedź w komentarzach powyżej. Dzień dobry Mistrzyni!! <3 To ja mam pytanie odnośnie napisów na lukrze. Są idealne – jak je robisz? Od jakiegoś szablonu, czy od ręki :O ? 🙂 W którym momencie dekorowania – na samym końcu? Chcę zacząć zrobić pierniczki na licytacje charytatywne dla mojej bardzo chorej siostrzenicy i mam miliony pytań 🙁 Ciastka/ pierniczki będą bardzo podobne do tych ze zdjęcia na Baby shower dziewczynki ,w Twoim poście 🙂 I jeszcze jedno pytanko do zdjęcia poglądowego (babeczka i lody) – chodzi mi o efekt kokardki na babeczce 🙂 Zrobiłaś ją osobno na papierze do pieczenia/ folii i przyklejałaś na lukier do reszty babeczki? Czy robiłaś ją tylką na samym ciastku po wysuszeniu poprzednich warstw? Mam bardzo dużo pytań.. Czy mogę jakoś skontaktować się osobiście np. na messengerze przez Facebooka :)? Proszę! Chcę jak najwięcej się dowiedzieć aby zebrać jak najwięcej pieniążków na leczenie mojej chrześniaczki i aby pierniczki były jak najpiękniejsze aby ludzie licytowali je dla swoich pociech 🙂 ! Pozdrawiam Ciepło ! Wielka Fanka!! Klaudio- ja nie pomogę, nie zajmuję się tym zawodowo a tylko od czasu do czasu, ostatnio niestety coraz rzadziej. Wrzuć w wyszukiwarkę youtube frazy “royal icing decorating techniques” , “royal icing decorations”, “royal icing techniques” i będziesz miała tyle do oglądania że głowa boli 😉 Powodzenia, trzymam kciuki 🙂 Bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂 Dziękuję – bardzo trudna sprawa – bardzo dużo pieniążków do zebrania 🙂 ale trzeba próbować ! No nic – bardzo dziękuję za ten wpis ! Bardzo mi pomógł! Będę śledzić bloga dalej!! 🙂 ! Hej! Świetny artykuł, zaraz biorę się za próbowanie swoich sił. 😀 Chciałam zapytać, ile czasu może leżeć ciastko udekorowane takim lukrem? Po jakim czasie nie nadaje się do spożycia? Klaudia, odpowiedź na swoje pytanie znajdziesz w komentarzach powyżej, choćby wciskając kombinację klawiszy Ctrl+F w dowolnej wyszukiwarce 😉 “Zdarza mi się zjeść ciastka kruche maślane i pierniczki z tym lukrem i po pół roku – nie ma żadnego problemu. Trzeba pamiętać tylko o bardzo, bardzo szczelnym słoju z gumową uszczelką typu weck lub zapakować ciastka pakowarką próżniową. Ten lukier po prostu wysycha – on sam z siebie na pewno się nie popsuje – mogą się popsuć ciastka w których jest cukier i tłuszcz “. Witaj. Chciałam zapytać o technikę malowania już polukrowanego ciastka, napisałaś że można używać barwników i malować jak akwarelami, jak przygotować takie „akwarele”? Barwnik + spirytus, bo to musi szybko odparować. Malujemy ciastka polukrowane na biało i dobrze wysuszone, najlepiej nie wcześniej niż po 2 dniach. Hejka, dziękuję za jasne porady, lukruje od 7 lat i co roku zawsze wpadka musi być. Tym razem właśnie za mocno ubilam lukier. Wcześniej mieszalam białko w proszku z ciepłą wodą i lukier nie zastygał, tworzył piankę jak ciepłe lody. Innym razem cienką warstwę rozprowadzalam z odrobiną wódki bo równiej, ale też potem nie chciało zaschnac. Ogólnie nauczyłam się wszytko przesiewać i przelewać sok z cytryny oraz bialko przez super drobne sitko do parzenia herbaty. Ale przynajmniej nie zatyka potem tylek przy koronkowaniu. Lukier a dokładniej białka nie lubią alkoholu, natomiast jest niezbędny przy malowaniu. Tylko na suchym lukrze już nie psuje jego struktury. Ja trzymam lukier max 3 dni, potem psuje się jego konsystencja i potrafi podejść pleśnią po 4-5 dniach. Pleśń jednak zaczyna rosnąć wcześniej więc warto nie robić za wiele lukru na zapas. Pozdrawiam Zrobiłam domki piernikowe i lukier po 2 dniach jeszcze nie wysechł, czy on jeszcze wyschnie? Bo dałam mniej cukru pudru niż w przepisie było Jak dałaś mniej cukru to nie robiłaś lukru z tego przepisu, proste. Takie zamienianie sobie ilości składników na dobre w cukiernictwie nigdy nie wychodzi. Nie wiem jaka była u Ciebie proporcja, wyschnie abo nie 🤷🏻‍♀️ Dziękuję, dziękuję, dziękuję!za te wszystkie porady powinno się Panią ozłocić;) miałam odwieczny problem z przebarwieniami na lukrze(sama nie byłam pewna z czego to wynikało ale robiłam wiele błędów np nie przesiewałam cukru,nie dawałam soku z cytryny lub dosłownie pare kropli na 1kg cukru pudru, cukier i białka od razu miksowałam na niskich obrotach przez ok 15min,lukier często trzymałam w lodówce przez dzien-2 po czym wylewałam beż mieszania go).To jak lukier zasechł to była loteria- z tej samej partii wychodziły i ładnie wylane i pierniki z przebarwieniami z efektem marmurku(później musiałam kombinowac jak to zasłonić kwiatkami,koronka itp..). Chociaz byłam na tej stronie 2 lata temu to się nie zastosowałam do rad a żałuję!jak na razie wylałam już pierników z 600g białka 3kg cukru(robię lukier 15 sec)wiec całkiem sporo i żaden nie ma przebarwien(robilam i białe i w kolorze).Dziękuję jeszcze raz! Ok wszystko było super(stosowałam się do wytycznych)ale po wyschnięciu lukier na niektórych pierniczkach pęka(ok 10% ma większe lub mniejsze pekniecia) dlaczego??? Nie wróżę z pierniczków, a już na pewno nie z takich których nie widzę 😉 Już nie raz się złapałam tutaj że ktoś pisze”zrobiłam/łem wg wytycznych” a po krótkiej wymianie zdań okazuje się, że jednak nie do końca. Nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytanie. Zaocznie obstawiam źle rozmieszany lukier, zbyt płynny lukier, zbyt szybkie suszenie albo za miękkie ciastka. Dodaj komentarz Previous PostSugar Cookies – najlepsze kruche ciasteczka do dekorowania przezKaro Next PostBułeczki śniadaniowe – podwójnie serowe przezKaro

Informacje o Pierniki Gwiazdki Glazurowane-1,5kg ,GRAN-PIK - 11317038339 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2022-06-05 - cena 26 zł English polski українська język
Foremki / Wykrawacze do ciastek i pierników metalowe PRACTIC GWIAZDKI 6 szt. gdzie kupić można kupić w sklepie internetowym 12 zł. Nie wahaj się odwiedzić sklepu, aby uzyskać więcej szczegółowych informacji o produkcie i poznać szczegóły produktu. Możesz wysłać swoje towary pocztą lub odebrać osobiście. Z e-sklepu możesz wygodnie i bezpiecznie kupić Foremki / Wykrawacze do ciastek i pierników metalowe PRACTIC GWIAZDKI 6 szt. z Pwszystkich miast w Polsce co jest wielką zaletą zakupów internetowych. Pokaż ofertę i rabaty >>> Parametry: - producent Practic, EAN 5903456003210Rabat Foremki / Wykrawacze do ciastek i pierników metalowe PRACTIC GWIAZDKI 6 szt. Practic Jakość Foremki / Wykrawacze do ciastek i pierników metalowe PRACTIC GWIAZDKI 6 szt. jest zwykle sprzedawany po cenie 12 zł. Sprawdź sklep, aby uzyskać bardziej szczegółowe i dokładne informacje o towarze. Ocena produktu Przegląd produktu Jaroslaw Data: tydzień temu Recenzje: Cieszę się, że mogę kupić ten sklep Wszystko nadejdzie na Państwa zamówienie w dobrym stanie, pozytywne i miłe podejście. Mogę tylko polecić. Nakupoval: Foremki / Wykrawacze do ciastek i pierników metalowe PRACTIC GWIAZDKI 6 szt. Ocena: Anna Data: tydzień temu Recenzje: Kupuj super, po zamówieniu w ciągu dwóch dni. Nakupoval: v Pozostałe akcesoria kuchenne Ocena: Lukasz Data: miesiąc temu Recenzje: Szybki i niezawodny handel z szeroką gamą towarów. Ocena: Agata Data: miesiąc temu Recenzje: Naprawdę renomowanych i szybkie działanie... i że podczas płacenia online do przodu... wszystko było w wymaganej jakości. Ocena: CHCĘ NAPISAĆ OPINIĘ Dostawa towarów - Dostawa towarów Foremki / Wykrawacze do ciastek i pierników metalowe PRACTIC GWIAZDKI 6 szt. - szybka dostawa na terenie całej Polski. - Możesz wybrać transport np.: Poczta Polska, Geis, DPD Uzyskaj najszybszy ruch lub miejsca wydawania, aby szybko dostarczyć produkt. Polecamy e-sklep możesz wygodnie zamówić Foremki / Wykrawacze do ciastek i pierników metalowe PRACTIC GWIAZDKI 6 szt.. Kup teraz na Allegro.pl za 90 zł - WŁOSKIE MIGDAŁY W LUKRZE - ZŁOTE 0,50 kg wys. 24h (6978385794). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect! Jakiś czas temu napisała do mnie e-maila jedna z Czytelniczek z zapytaniem, jakie akcesoria cukiernicze mam w domu i co jest potrzebne do rozpoczęcia przygody z dekorowaniem. Odpowiedzieć jednym zdaniem się nie da i pomyślałam, że to dobry pomysł na wpis na bloga. Poniżej znajdziecie zestawienie moich ulubionych i najczęściej używanych akcesoriów cukierniczych. Jeżeli macie jakieś dodatkowe pytania albo chcielibyście poczytać/pooglądać filmiki na inne tematy – piszcie! Patrząc na poniższą listę część z Was może stwierdzić, że to wpis sponsorowany – nic bardziej mylnego 🙂 Mam swoją ulubioną markę i jest nią Wilton. Pokochaliśmy się od pierwszej tylki i jesteśmy sobie wierni do dziś 🙂 Marki wszystkich produktów i sprzętów podaję z premedytacją. Wyszukanie tych (dla mnie) najlepszych i zarazem nie rujnujących mojego budżetu sprzętów troszkę mi zajęło. Dzielę się więc z Wami tą wiedzą i doświadczeniem. Zapraszam! 1. Mikser planetarny To bym mój pierwszy poważny zakup AGD, jakieś 3 lata temu. Wprawdzie swoje kosztuje, ale nie wyobrażam sobie bez niego pracy w kuchni. Przede wszystkim jest niezbędny do przygotowywania takich rzeczy jak lukier królewski, bezy, kremy bezowe oraz wszelkich innych potraw potrzebujących długiego czasu ubijania bądź ucierania. Ja dodatkowo zakupiłam model posiadający tak dużą ilość przystawek, że w zasadzie już nic innego w kuchni nie potrzebuję (ma w zestawie 3 końcówki do misy -do ubijania, ucierania i wyrabiania ciasta, malakser, maszynkę do mięsa, blender kielichowy, sokowirówkę, a ostatnio zakupiłam jeszcze dodatkowo młynek 🙂 ). No i to uczucie, kiedy mikser ubija krem za ciebie, a ty siedzisz i popijasz kawkę 😀 Tutaj znajdziecie różne miksery planetarne do 1000 zł – KLIK! 2. Tylki, czyli końcówki do dekorowania Bez nich nie ma dekorowania babeczek i ciasteczek. Ciągle mi ich mało i wiecznie kupuje nowe, choć mam już całkiem sporą kolekcję. Często pytacie mnie, jakich końcówek używam – tylko tych firmy Wilton. Dla mnie są najlepszej jakości, używam ich od lat i efekty są cudowne. Naprawdę warto w nie zainwestować (jedna kosztuje od kilku do kilkunastu złotych). Nie kupujcie proszę żadnych plastikowych końcówek, zestawów do wyciskania, czy nawet metalowych tylek „chińskiej” produkcji. Już niejedna osoba, której poleciłam przesiadkę na zestaw: tylka Wilton+adapter+worek cukierniczy przekonała się, że warto kupić te końcówki, a całą resztę sprzętu z bazaru, czy nawet ze znanych sklepów, będziecie mogli wyrzucić. Tylki do babeczek/cupcakes Oto 3 końcówki, których najczęściej używam do dekoracji babeczek: 6B, 1M i 2D. Z ich pomocą każda babeczka będzie wyglądać jak z profesjonalnej cukierni, a Wy zabłyśniecie przed gośćmi/teściową/koleżankami z pracy 🙂 Tu możecie zobaczyć, jak wygląda wyciskanie tylką 6B: Tu efekt 1M Natomiast z 2D można zrobić takie oto różane cupcakes (obiecuję filmik w przyszłości :)) Tylki do ciasteczek i inne Do dekorowania pierniczków i ciasteczek na początek wystarczą tylki nr 1 i 2, czyli ze zwykłymi okrągłymi otworami. Ja mam ich po 5 sztuk każdej. Taka ilość przydaje się, kiedy dekorujemy bardzo kolorowe ciastka i mamy dużo kolorów lukru. Na filmiku poniżej zobaczycie jak dekoruję ciastko właśnie tymi dwoma końcówkami. Tylkami 102 i 104 zrobicie takie róże: A końcówką 352 zrobicie listki 🙂 233 to jedna z fajniejszych tylek – można nią wyciskać trawę lub misiowe futro 🙂 3. Worki cukiernicze i adaptery To niezbędny dla mnie zestaw. Używam jednorazowych worków firmy Tescoma, które jednorazowe są tylko z nazwy 🙂 Po wymyciu można je użyć jeszcze parę razy. Duże tylki, jak 1M czy 2D wkładam bezpośrednio do worka i wypełniam kremem. Przy dekorowaniu ciastek używam tzw. adapterów, czyli plastikowych zakrętek, Jedną część wkłada się do środka worka, drugą przykręcamy z zewnątrz tylkę. To bardzo wygodne rozwiązanie, bo nic nam nie przecieka i w każdej chwili możemy zmienić końcówkę na taką, którą aktualnie potrzebujemy. Przy ciasteczkach to bardzo duże ułatwienie. Zarówno tylki, jak i worki czy adaptery kupuję głównie w tym sklepie: KLIK! 4. Barwniki spożywcze Tu znowu jestem wierna firmie Wilton. Próbowałam już różnych barwników, różnych firm. Do lukru królewskiego najlepsze są barwniki w żelu, bo nie zmieniają jego konsystencji. Poza tym w większości przypadków wystarczy naprawdę niewielka ilość barwnika, żeby uzyskać ładny kolor. Barwniki w proszku są mocniejsze, ale ciężko je dokładnie rozprowadzić w lukrze, a pełną głębię koloru uzyskuje się po kilku, a nawet kilkunastu godzinach! Często też zostawały mi smugi w lukrze, bo barwnik się nie rozpuścił. Płynnych nie używam w ogóle, bo ciężko je u nas dostać i wolę zostać przy żelowych. Jeśli szukacie, gdzie by je kupić, to tu możecie porównać aktualne ceny zestawu, z którego korzystam: KLIK! 5. Wałek z regulowaną wysokością wałkowania To taki gadżet, którego pewnie sama bym nie kupiła, bo jest dość drogi, ale wygrałam go w konkursie i okazał się super przydatny. Używam go do robienia ciastek do dekorowania. Dzięki mocowanym po bokach krążkom całe wałkowane ciasto ma taką samą grubość, a co za tym idzie, ciastka są równiusieńkie 🙂 To by było na tyle. Teraz już znacie moje ulubione akcesoria cukiernicze i mam nadzieję, że moja wiedza na coś Wam się przyda. Jeśli macie pytania, śmiało piszcie. Dajcie też znać, czy i jakie tutoriale i poradniki chcielibyście, żebym tu jeszcze zamieściła 🙂
Kup teraz na Allegro.pl za 15,90 zł - Pierniki Świdnickie w lukrze 170g Ol’Vita (10218719875). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect!
Grecki bułeczki z serem feta (tiropsomo) Żyję, mam się dobrze, ale jakoś niechętnie ostatnio siadam do prywatnego komputera... No i głównie żywię się sałatą i pomidorami ostatnio, to mój ulubiony letni fast food ;) Ale ostatnio kupiłam od dawna planowany żeliwny garnek, więc pewnie wkrótce go wykorzystam i o efektach - o ile będą w miarę przyzwoite - zawiadomię ;) Póki co grecki bułeczki z serem feta - pyszne! Greckie bułeczki z serem feta zwane też tiropsomo - wg przepisu Liski, z moimi zmianami Składniki na 4 niewielkie bułeczki: 75 g g mąki pszennej 75 g mąki pszennej pełnoziarnistej 1/2 łyżeczki soli 10 g świeżych drożdży 2 i 1/2 łyżki ciepłej wody 1/2 łyżki cukru 2 łyżki oliwy 60 ml ciepłego mleka trochę stopionego masła do posmarowania bułeczek 135 g rozgniecionego sera feta do posmarowania bułeczek: żółtko wymieszane z łyżeczką wody do posypania: 1 łyżka sezamu Przygotowanie: Drożdże mieszam z ciepłą wodą i cukrem, odstawiam na kilka minut w ciepłe miejsce "aż ruszą". Mąkę mieszam z solą, oliwą, mlekiem i zaczynem drożdżowym, zagniatam gładkie ciasto i przekładam je do miski wysmarowanej oliwą, przykrywam wilgotną ściereczką, odstawiam do wyrastania na 1 do 2 godzin. Ciasto dzielę na 4 części, każdy kawałek rozwałkowuję na prostokąt. Na środku układam ser, zlepiam rogi ciasta tworząc długi wałek, który zawijam w ślimaka. To samo robię z trzema pozostałymi kawałkami ciasta. Uformowane bułeczki smaruję masłem, przykrywam folią spożywczą i pozwalam im wyrastać ok. 40 minut. Piekarnik nagrzewam do temperatury 200 stopni. Wyrośnięte bułeczki smaruję żółtkiem wymieszanym z wodą, posypuję sezamem i piekę 30-35 minut aż będą rumiane. Studzę na kuchennej kratce - jem jeszcze ciepłe (wtedy ser jest lekko płynny) albo już całkiem ostudzone. Obie wersje smakują rewelacyjnie. Polecam! Szybkie szparagi Szparagi w cytrusowym sosie Składniki na dwie porcje: pęczek zielonych szparagów 4 łyżka oliwy z oliwek skórka starta zesterem z połowy cytryny kawałek drobno startego imbiru zmiażdżony ząbek czosnku pieprz i sól Przygotowanie: Szparagi myjemy, ucinamy twarde końcówki i gotujemy w lekko osolonej wodzie - mają być jędrne i zielone, nie za miękkie. W międzyczasie przygotowujemy sos mieszając wszystkie składniki. Szparagi osączamy, przekładamy na półmisek i zalewamy sosem - pozwalamy się smakom przeniknąć w temperaturze pokojowej lub w lodówce. Smacznego! Pełnoziarnisto-orkiszowe bułeczki. Jak puch Najlepsze jakie dotąd upiekłam. Leciutkie. Pyszne. Ideał. Gorąco polecam! Pełnoziarnisto-orkiszowe bułeczki - stąd, z moimi zmianami Składniki na 4 sztuki: Zaczyn: 44 g mąki pełnoziarnistej 44 g mąki orkiszowej 5 g świeżych drożdży 100 g wody w temperaturze pokojowej 44 g mąki pełnoziarnistej 44 g mąki orkiszowej 30 g miękkiego masła 1/2 łyżeczki soli 22 g mleka do posmarowania - 10 g rozpuszczonego i przestudzonego mała Przygotowanie: Składniki zaczynu mieszamy, przykrywamy mokrą ściereczką i odstawiamy na godzinę w ciepłe zaczynu dodajemy składniki ciasta, wyrabiamy i odstawiamy do wyrośnięcią na godziny w ciepłe miejsce, przykryte mokrą ściereczką. Tortownicę o średnicy 20 cm smarujemy masłem. Ciasto dzielimy na 4 kawałki, formujemy z niego bułeczki, układamy je w formie tak, by się nie dotykały i smarujemy masłem. Obsypujemy solą i odstwiamy do wyrośnięcia na 40 minut. Pieczemy 40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Smacznego! Ciasto: Tapioka z rababarem i nutą pomarańczy Długo mnie nie było. Wiele się działo i pisanie nie było mi jakoś w głowie. Choć zaczęłam namiętnie wypiekać pieczywo. I dziś nową pracę :) Tapioka z rabarbarem i nutą pomarańczy - inspiracja tu Składniki na 8 porcji: 3/4 szklanki perełek tapioki 3/4 litra mleka (lub nieco więcej, jeśli wolimy płynniejszą konsystencję niż galaretkę) 400 g posiekanych łodyg rabarbaru 200 g cukru skórka starta z jednej pomarańczy 100 ml wody Przygotowanie: Tapiokę i mleko umieszczamy w garnuszku, gotujemy ok. 20 minut, często mieszając - kulki powinny być miękkie i sprężyste. W drugim rondelku umieszczamy resztę składników i gotujemy aż do miękkości rabarbaru - powinno wystarczyć 10 min. Tapiokę przekładamy do naczynek, układamy na niej rabarbar. Jemy ciepłe lub na zimno - smacznego! O miejscach, których już nie ma i tych, które warto odwiedzieć (szczególnie, gdy potrzebujecie przypraw) Dziś nie będzie o niczym, co ugotowałam czy upiekłam. Ostatnie dni spędziłam na nartach, na mojej twarzy pojawiło się sporo piegów i często gościł na niej uśmiech :) Ale... po powrocie do Warszawy dowiedziałam się, że moja ulubiona niezobowiązująca lokalna restauracja - Esencja Smaku - nie istnieje :(Miejsce, którego "narodowym daniem" było gyutataki czyli marynowana polędwica w cienkich plastrach, podawana z czosnkiem i świeżym imbirem - każdorazowo jadana przez M. Miejsce, gdzie od zawsze nie można było palić. Miejsce, gdzie nie serwowano alkoholu, ale pozwalano przyjść z własną butelką wina. Miejsce, gdzie w karty grywali panowie emeryci, z pewnością mieszający w okolicy, popijając colę lub herbatę. Miejsce, gdzie czekając na zamówione dania, przeglądałam książki i gazety. Miejsce, gdzie co miesiąc zmieniało się menu...A teraz go nie ma... No dokładnie mówiąc, Esencja połączyła szeregi z Delikatesami TR przy Marszałowskiej (tuż przy pl. Unii Lubelskiej), więc zostało mi jeszcze trochę nadziei. Delikatesy mają super stylizowany napis z boku (oby mieli tam ogródek letni!), ciekawe drinki, od czasu do czasu DJa. Niestety, to trochę dalej od domu... Ale będę odwiedzać! Choć tu już nie będzie to samo...Tuż obok TR jest miejsce, o którym chciałam napisać od jakiegoś czasu. O miejscach, które lubię, powinnam chyba pisać częściej - żeby istniały dalej i się nie zamykały jak nieodżałowany Asia Africa Market z ul. Różanej... Postaram się Towarów Kolonialnych działa tak już chyba ponad rok, w międzyczasie przeszedł nawet remont wnętrza (na plus!) i choć nieco się obawiałam, czy po remonecie się otworzy, to działa dalej :) Na miejscu możemy kupić przyprawy :) Kardamon, różne chilli, wanilię w laskach i wiele innych. Do tego kawę, herbatę, a także oliwki, ser halloumi i różne orientalne specjały, więc nikt nie wyjdzie stamtąd z pustymi rękami. Sympatyczna pani doradzi, zważy i sprawi, że będziecie wracać. Dla mnie to pierwsze miejsce, gdzie udaję się na poszukiwania przypraw - blisko, a wybór spory. W tygodniu czynne do 19, w soboty - niestety nie wiem, napis na szybach nie rozstrzyga...Do zobaczenia na mieście! Szczególnie, że koło moich ulubionych mokotowskich Regeneracji i Relaksu, wkróce otwiera się kolejne miejsce, które wygląda mi na knajpę - Re-set! :) Niecierpliwie czekam na otwarcie :DMiłego tygodnia! Szybki lekki obiad i modernistyczny spacer Obiad błyskawiczny, w sam raz przed ciekawym zorganizowanym spacerem... Grillowany okoń nilowy z kiełkamiSkładniki:okoń nilowy, 2 filety po 300 g każdyopakowanie kiełkówtrochę cytryny, do wyciśnięcia sokuPrzygotowanie:Filet myję pod wodą, suszę papierowym patelnię grillową, układam na niej filety. Obracam je po kilku minutach grillowania i pozwalam się ugrillować na drugiej stronie. Rybę przekładam na talerze, wyciskam na filety sok z cytryny, obok ryby niedbale rzucam garść w sobotę przeczytałam o spacerze po modernistycznych zakątkach warszawskiej Saskiej Kępy, wiedziałam już, że mnie tam nie może zabraknąć. I miałam racje! Sympatyczna przewodniczka stała już na chodniku na ul. Finlandzkiej, a dokoła niej dosyć liczny tłumek zapalonych osób żądnych przygody i wiedzy - przybyliśmy w samą porę i ruszyliśmy...ul. Berezyńska i zabytkowy dom pod numerem 16 - tam po raz pierwszy wzbudziliśmy sensację wśród okolicznych mieszkańców ;) nie zawsze po prostu ładnie, ale da się polubić ciekawa fasadaptaki obsiadły drzwo na ul. Francuskiej widok mało modernistyczny, ale za to ludzko-okienny ;) klatka schodowa, która przypadła mi do gustu ul. Katowicka i dom architekta symboliczny cyrkiel na elewacji jednego z budynków na ul. Katowickiej ul. Katowicka - schody prowadzą do ogrodu na dachu ul. Katowicka - zniszczony dom i piękny widok przez jedno z licznych okienkawałek bryły pięknego domu na ul. KatowickiejByło interesująco, choć nieco zimno i z pewnością chętnie wrócę na kolejne spacery z przewodniczką Hanią Zielińską - o jej aktualnych przedsięwzięciach poczytacie na stronie - do zobaczenia!i miłego tygodnia :) Przekornie na św. Patryka... Ciasteczka kardamonowe, bardzo kruche... Nie będzie dziś ani o piwie ani niczym zielonym. Z zielonych rzeczy miałam dziś do czynienia tylko z wietnamską herbatą, zielonymi światłami na ulicach i zielonymi łupinkami kardamonu, bez których te ciastka nie byłyby sobą. Nawet jeśli nie lubicie kardamonu, to bardzo polecam Wam sam przepis bazowy na kruche ciastka - nigdy nie jadłam żadnych aż tak kruchych, wprost rozpadających się na języku, jakby ... lekko piaskowych? Lepszych dotąd nie jadłam i wiem, że trudno je będzie pokonać, więc polecam! Ciasteczka kardamonowe - przepis na bazie tego przepisuSkładniki:210 g masła w temperaturze pokojowej3/4 szklanki cukru pudru1 żółtkoszczypta soli1 łyżka utartych ziarenek kardamonuotarta skórka z cytryny lub 1 łyżka soku z cytryny1,5 szklanki mąki3 łyżki mąki ziemniaczanejPrzygotowanie:Wszystkie składniki zagniatam, ciasto dzielę na 2 części. Z każdej formuję wałek o grubości cm, owijam go folią i wkładam do lodówki na 2h. Blachy wykładam papierem do pieczenia, piekarnik rozgrzewam do temperatury 170 stopni. Wyjmuję ciasto z lodówki, kroję na plasterki o grubości 5-7 mm. Rozkładam ciastka na blaszkach w odstępach 5 cm - ciastka powiększą się na boki. Wyjmuję z piekarnika, po kilku minutach przekładam na kratkę do całkowitego ostudzenia. Smacznego! Irlandzkie ciasteczka owsiane Pożywne ciastka z dodatkiem płatków owsianych, orzechów i rodzynek - do herbaty, do szklanki mleka, jako uzupełnienie śniadania. Tak jak lubicie :) Irlandzkie ciasteczka owsiane - z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję", z moimi zmianamiSkładniki: 1/3 szklanki rodzynków kilka łyżek gorącej wody 1 i 1/4 szklanki mąki 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia 1/8 łyżeczki soli 1/2 szklanki płatków owsianych 1/2 szklanki grubo posiekanych orzechów laskowych 2 łyżki cukru 1/3 kostki miękkiego masła 1/4 szklanki mleka 1 duże jajko Przygotowanie: Rodzynki zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na 10 minut, po tym czasie osączamy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Mąkę, proszek do pieczenia i sól przesiewamy do miski. Dodajemy resztę składników i wyrabiamy ciasto. Ugniatamy kulę i wstawiamy owiniętę w folię ciasto na 30 minut do lodówki. Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 220 stopni, 2 blachy wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto rozwałkowujemy na posypnym mąką blacie na grubość 12 mm, wycinamy z niego dowolne kształty. Ciastka układamy na blachach w odstępach 3 cm. Pieczemy 15 minut, aż do lekkiego przyrumienia się ciastek. Wyjmujemy blachy z piekarnika, ciastka przekładamy na kratkę do ostygnięcia. Smacznego! Ciasteczka imbirowe Nie lubię narzekać ani tym bardziej użalać się nad sobą. Dziś jednak cieszę się z wieczoru i końca dnia, bo jakoś dziś nie miałam swojego dnia - w pracy tyle zajęć, że nawet herbaty przy biurku nie miałam czasu wypić, do mieszkania przyszła sąsiadka i narzekała, a na kanapę "wylało się" kakao. Jutro Tłusty Czwartek, który bojkotuję ;) I jutro pech będzie daleko (utopię go w lukrze), czasu będzie więcej, wypiję kawę z Mar. na Saskiej Kępie, a sąsiadom drzwi otworzy M. ;) Optymistycznym i energetycznym akcentem będą ciasteczka. Z imbirem, który przyleciał do mnie z Wietnamu. Bardzo, bardzo aromatycznym... Ciasteczka zawdzięczają mu charakter, smak i dyskretnie piegowatą fakturę. Zapraszam do rozwiązania białej wstążki! Ciasteczka imbirowe - przepis z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję" Składniki na 35 sztuk:1 i 2/3 szklanki mąki1 łyżeczka proszku do pieczenia2 łyżeczki mielonego imbiru1/8 łyżeczki soli1/2 kostki pokrojonego masła 1 duże jajko 3/4 szklanki cukru Przygotowanie: Mąkę, proszek do pieczenia, imbir i sól przesiewam do miski miksera. Dodaję masło i miksuję aż do otrzymania okruchów. Rozbijam jajko i zawartość skorupki dołącza do poprzednich składników, miksuję. Wsypuję cukier i miksuję dalej. Zagniatam ciasto na gładką maskę, formuję z niego rulon o średnicy 5cm, zawijam go w folię spożywczą i wstawiam do lodówki na 30 min. Piekarnik nagrzewam do 190 stopni, 3 blachy wykładam papierem do pieczenia. Ciasto wyjmuję z lodówki i odwijam z folii, kroję w plasterki o grubości 1-1,5 cm, układam je w odstępach co 2 cm. Piekę 8-10 minut, blachę wyjmuję z piekarnika. Po kilku minutach przekładam ciasteczka na kratkę do całkowitego ostudzenia. Smacznego!Ciasteczka dobrze znoszą przechowywanie w zamkniętej puszce. A może byłby z nich ciekawy spód pod sernik? Ciastka z białą czekoladą Wg Pierre'a Herme Kiedy ostatnim razem spotkałam się z O., opowiadała mi o ciastkach, którymi zachwycił się jej P. podczas zdaje się przypadkowej wizyty w jednej z sieci barów. Że jego zdaniem są najlepsze na świecie. Przypominają dzieciństwo (to akurat ciekawe, bo w latach 8o-tych to takich wypieków raczej nie sposób było doświadczyć). O. przeprowadziła na ich temat badanie zawartości Internetu ;) próbowała je upiec, ale nie była zadowolona z efektów. Porzuciła starania. Ale gdy jadłyśmy upieczone przeze mnie muffiny, dyskutując o naszych pomysłach na własne biznesy, O. opowiedziała o tych ciastkach, pytając, czy je jadłam i znam i czy wiedziałabym jak je upiec. Mówiła o ich miękkiej konsystencji, o słodyczy, że w środku są jakby surowe (ten detal akurat potraktowałam z niedowierzaniem, zaniepokojeniem i najmniej mnie do nich zachęcił...). Pewne pomysły pojawiły się w mojej głowie, po powrocie do domu poszperałam w Internecie i podesłałam jej link do ciastek - tych i drugie są podobne do tych dzisiejszych, ale dzisiejsze (ciastka z białą czekoladą odpowiadają mi z jakiegoś powodu bardziej. Może to większe kawałki czekolady i migdałów? Może schłodzenie ciasta w lodówce? Może to magia nazwiska "Herme"? ;)Gdy wyciągnęłam je z piekarnika i pozwoliłam im dostosować się temperaturą do pogody za oknem (wtedy mocno na minusie), spróbowałam ich i ... od razu pomyślałam o O. :) W SMSa do niej wplotłam informację, że chyba przypadkiem upiekłam "te" ciastka. Wiem, że O. czeka na ten przepis, więc nie przedłużam ;) Ciastka z białą czekoladą - przepis z książki "El Chocolate" Pierre Herme Składniki: 260 g mąki pszennej 5 g proszku do pieczenia 3 g sody oczyszczonej 170 g miękkiego masła 190 g jasnego brązowego cukru5 g soli1,5 jajka (75 g)135 g migdałów, obranych ze skórki i lekko posiekanych200 g białej czekolady, posiekanej na kawałki Przygotowanie: Mąkę razem z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną miksuję aż stanie się gładkim kremem, wtedy dodaję cukier i sól, miksuję. Dodaję jajka i ubijam kolejne 3 minuty. Do miski miksera wrzucam migdały i czekoladę, mieszam aż masa się połączy. Wsypuję mąkę i wyrabiam ciasto mikserem przez 2-3 ciasto z miski robota, formuję z niego kulę. Kładę na arkuszu papieru do pieczenia i roluję ciastko, żeby uzyskać z niego wałek o średnicy 6 cm. Owijam ciasto papierem do pieczenia i schładzam w lodówce przez 2 godziny. Piekarnik nagrzewam do 170 stopni, wyjmuję ciasto z lodówki, blachy wykładam papierem do pieczenia. Odwijam ciasto z papieru, kroję je na plasterki o grubości 1 cm, układam je w odstępach 5 cm na wyłożonej papierem blasze. Ciastka w piekarnku trochę się rozleją. Piekę ciastka 12 minut - po tym czasie będą jeszcze miękkie, ale nie ulegam pokusie pozostawienia ich w piekarniku przez kolejne minuty - inaczej gotowe ciastka zamiast być miękkie byłyby twarsze. Wyjmuję blachę z piekarnika i odkładam. Po 15 minutach mogę przełożyć ciastka na kratkę i całkowicie powtarzam aż do zużycia całego Ciastka są miękkie, wypełnione aromatem czekolady i migdałów, pyszne, słodkie ... Trudno poprzestać na jednym, tak kuszą. Ciasto z małymi kawałkami czekolady i migdałów łatwiej się kroi w plasterki, ale przecież lubimy duże kawałki, prawda? ;) Bardzo je Wam polecam! Brownie bez czekolady, z masą cytrynową Ciasto, na które pomysł poddała mi Polka. Spodobał mi się smak i gra kolorów, postanowiłam je jednak zrobić po swojemu korzystając z niedawno odkrytegoi wcześniej sprawdzonego brownie na kakao (w życiu byście się nie domyślili, że nie zawiera czekolady) i ulubionej masy cytrynowej. Brownie jest zdecydowanie z tych mazistych, ciągnących się na nożem i widelczykiem deserowym, długo utrzymuje świeżość. Masa jest lekko wilgotna i bardzo cytrynowa... Spód - kakaowe brownie stąd Składniki na tortownicę o średnicy 18 cm: 70 g masła 140 g cukru pudru 40 g kakaoszczypta soli 1 duże jajko 32 g mąki pszennej Przygotowanie: Piekarnik nagrzewam do 180 stopni, tortownicę spryskuję olejem w sprayu. Masło, cukier puder i kakao z solą topię w kąpieli wodnej, mieszam i odstawiam miskę na chwilę do ostudzenia. Wbijam do miski jajko, mieszam za pomocą trzepaczki balonowej przez około minutę. Wsypuję mąkę z dokładnie, ale krótko, mieszam - masa będzie dosyć gęsta. Masę przekładam do tortownicy, piekę 10 min i wyjmuję tortownicę z piekarnika. Masa cytrynowa - z książki "Dania słodkie" (ja przygotowałam masę z 1/2 ilości podanych składników i wg mnie było jej za mało - ciasto było dalej bardzo dobre, ale docelowo upiekłabym z podanej poniżej ilości, żeby smak cytrynowy był wyraźniejszy, a sama warstwa - grubsza) Składniki: 2 jajka 160 g cukru pudru 40 ml soku z cytryny 2/3 łyżeczki skórki startej z cytryny 20 g mąki 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia Przygotowanie: Jajka ubijam z cukrem na puszystę masę, dodaję sok cytrynowy i skórkę. Przesiewam mąkę z proszkiem, wsypuję do masy jajecznej, mieszam. Masę cytrynową wylewam na podpieczone brownie, wstawiam do piekarnika i piekę 25 min w temperaturze 180 stopni. Wyjmuję i odstawiam na kratkę do całkowitego ostudzenia. Smacznego! Ciepłe, miękkie ciastko czekoladowe... z którego wypływa jeszcze więcej ciepłej czekolady :) Absolutny hit Czekoladowego Weekendu. Prosty i szybki (nawet badzo!) w przygotowaniu deser, który przełożony na talerz (najlepiej, gdy obok znajdzie się jeszcze kulka lodów), stopniowo oddaje się naciskowi łyżeczki, pozwala nam przebić miękką skórkę i dotrzeć do płynnego, bardzo czekoladowego wnętrza... Deser ten z pewnością będę powtarzać wielokrotnie i Wam również go polecam!Ciepłe, miękkie ciastko czekoladowe - przepis z Food & Travel, 11/2009 Składniki na 2 porcje: 62 g masła (plus masło do nasmarowania kokilek lub tłuszcz w sprayu, jak u mnie) 62 g gorzkiej czekolady 1 jajko i 1 żółtko 2 łyżki cukru pudru 1 łyżeczka mąki opcjonalnie do podania lody waniliowe lub karmelowe Przygotowanie: Piekarnik nagrzewamy do 230 stopni. Masło i czekoladę topimy w kąpieli wodnej, miskę zdejmujemy z ognia. Jajko i żółtko roztrzepujemy razem z cukrem, aż mieszanina stanie się gęsta i jasna. Dodajemy masę czekoladową i mieszamy, wsypujemy mąkę i ponownie mieszamy. Natłuszczamy kokilki (o pojemności 125 ml) - spryskujemy sprayem lub smarujemy masłem, lekko wysypujemy mąką, nadmiar mąki strzepujemy i ponownie smarujemy masłem i wysypujemy mąką (wg mnie o wiele łatwiej jest ze sprayem, od kiedy go mam, nie smaruję żadnych form masłem - polecam!). Przelewamy maskę do kokilek i pieczemy 7 minut - środek będzie miękki, ale boki już ścięte. Wyjmujemy kokilki z piekarnika, odwracamy je na talerz (delikatnie! żeby nie przedziurawić ciastka i nie wyciekła nam masa) i ostawiamy na 10 sekund, po tym czasie zdejmujemy kokilki. Podajemy ciastka od razu, najlepiej z lodami. Smacznego! Ciastka z czekoladą i suszonymi malinami Kolejna propozycja z czekoladą, ale już tym razem nie w roli głównej ;) Ciastka są kruche, gorzka czekolada idealnie współgra z kwaskowatością suszonych malin. Idealnie partnerują herbacie, niekoniecznie z sokiem malinowym... Zamknięte w puszce możemy przechowywać przez kilka dni. Ciastka z czekoladą i suszonymi malinami - na podstawie tego przepisu, podaję z moimi zmianamiSkładniki:175g masła 75g cukru pudru szczypta soli 7 pasków gorzkiej czekolady, posiekanej3/4 szklanki suszonych malin250 g mąkiMasło ucieram z cukrem pudrem i solą do białości, wsypuję czekoladę i maliny, mieszam. Dodaję mąkę, dokładnie mieszam. Z ciasta formuję wałek, zawijam w folię spożywczą i schładzam w lodówce przez 30 nagrzewam do 200 stopni, blachę wykładam papierem do ciasto z lodówki, kroję je w plasterki o grubości 5-7 mm, układam na blaszce i piekę 12 minut do lekkiego Brownie z likierem Baileys Brownie chyba nikomu nie muszę zachwalać - te zawiera w sobie kawałki czekolady i sporą ilość pysznego likieru, a krem z jego dodatkiem to istna poezja... Żeby było nieco inaczej, piekłam brownie jako indywidualne babeczki/ tarteletki, co dało ciekawy efekt końcowy i wyeliminowało problem krojenia ciasta. Brownie z likierem Baileys - z przepisu AgnieszkiSkładniki na 2 duże tarteletki i 6 małych babeczek (lub jak w oryginale - blaszkę 20 x 20 cm):100g gorzkiej czekolady125g masła 3/4 szklanki cukru 2 jajka 3 łyżki likieru Baileys (mój był o smaku Creme Caramel)2/3 szklanki mąki szczypta soli 100g gorzkiej czekolady posiekanej na kawałeczki dodatkowe 3 łyżki Bailey's do przesączenia (pominęłam)Krem: 1/4 szklanki kremowego serka typu Philadelphia (użyłam twarogu śmietankowego, wcześniej zmiksowanego)2 łyżki miękkiego masła 4 łyżki likieru Baileys 1 do 1 i 1/2 szkl cukru pudru (pominęłam)kakao, do posypaniaPrzygotowanie:Czekoladę topię w kąpieli wodnej razem z masłem, ubijam mikserem z cukrem, wlewam likier i masę czekoladową. Wsypuję mąkę wymieszaną z solą, miksuję do połączenia się składników. Dodaję posiekaną czekoladę, lekko przelewam do natłuszczonych foremek i piekę 15 (mniejsze babeczki) - 20 (większe tarteletki) minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni, wyciągam z piekarnika i studzę na ciastka są zupełnie zimne, przygotowuję krem - miksuję wszystkie składniki, ale nie za długo, żeby krem nie stał się zbyt płynny. Kremem smaruję ciastka, posypuję lekko kakao. Double chocolate cookies Jak dotąd to najlepsze ciastka czekoladowe jakie jadłam i piekłam - bardzo mocno czekoladowe, z niewielką ilością mąki, o błyszczącym lekko popękanym wierzchu. Z pewnością będę do tego przepisu często wracała, a i Wam go polecam - szczególnie w najbliższy, czekolady weekend! Double chocolate cookies - przepis z Food & Travel, listopad 2009Składniki na 6 sporych ciastek:25 g masła225 gorzkiej czekolady, posiekanej1 jajko85 g jasnego brązowego cukru42 g mąki1/4 łyżeczki soli1/4 łyżeczki proszku do pieczenia Przygotowanie:Piekarnik nagrzewam do 170 stopni, blachę wykładam papierem do i połowę czekolady umieszczam w kąpieli wodnej, podgrzewam do uzyskania gładkiej masy mieszając w i cukier ubijam mikserem, wlewam do nich masę czekoladową i mieszam na niskich obrotach do połączenia się składników. Przesiewam i dodaję do ciasta mąkę, sól i proszek do pieczenia - w 3 partiach, po dodaniu każdej mieszam ciasto. Na koniec wsypuję resztę posiekanej czekolady i pomocą łyżki wykładam ciasto w sporych odstępach od siebie na przygotowaną blachę uzyskując 6 ciastek. Piekę 10-15 minut - ciastka są gotowe, gdy ich powierzchnia jest lekko popękana i lśniąca. Wyjmuję blachę z piekarnika i zostawiam na niej ciasta na kilka minut, potem przekładam na kratkę i tymi ciastkami wiąże się pewne zagrożenia - nie wiem, czy po ich upieczeniu będziecie chcieli próbować piec jakiekolwiek inne czekoladowe ciastka... Czekoladowe ciasteczka truflowe Małe, mocno czekoladowe ciasteczka. W sam raz do pogryzania od niechcenia. Od chcenia również ;) Bez czekolady, tylko z kakao. O przyjemnie zbalansowanym stopniu słodyczy. Efektowne dzięki wizualnej grze ciemnego ciasta i białego cukru pudru. Warto upiec i ocenić!Czekoladowe ciasteczka truflowe - przepis z Moich Wypieków Składniki: 50 g mąki 25 g kakao 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia 70 g cukru pudru 25 g miękkiego masła 1 roztrzepane jajko 1 łyżeczka likieru pomarańczowego lub soku pomarańczowego (pominęłam)cukier puder - do obtoczeniaPrzygotowanie:Zagniatam razem wszystkie składniki, ciasto zawijam w folię i przekładam na 30 minut do nagrzewam do 200 ciasta formuję małe kulki (tym razem łyżeczką do herbaty), obtaczam je w cukrze pudrze i układam je w dużych odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piekę 10 minut, zostawiam na blaszce na kilka minut, przekładam do ostudzenia na Francuskie ciasto czekoladowe. Bardziej czekoladowe od czekolady! Czy wyobrażacie sobie coś bardziej czekoladowego, intensywnego w smaku niż czekolada? A jednak... Jak też sobie nie wyobrażałam, ale jak upiekłam to ciasto, poszukując w nim smaku czekolady i niczego więcej... to okazało się, że jest ono tak wytrawnie czekoladowe, jakbym jadła czekoladę 99,9% kakao! Nie wiem, jakie reakcje chemiczne zaszły w moim piekarniku, ale to chyba najbardziej czekoladowa rzecz jaką kiedykolwiek jedliśmy! Polecam, ale tylko fanom gorzkiej czekolady. Francuskie ciasto czekoladowe - przepis z książki "The Chocolate and Coffee Bible" Składniki: 250 g deserowej (u mnie - gorzkiej) czekolady 225 g masła 90 g cukru 30 ml brandy lub pomarańczowego likieru (nie dałam) 5 jajek 15 ml mąki cukier puder, do posypania bita śmietana lub lody waniliowe, do podania (opcjonalnie) paski papieru do pieczenia Przygotowanie: Piekarnik nagrzewam do 180 stopni. Spód tortownicy o średnicy 23 cm spryskuję olejem do pieczenia i wykładam krążkiem papieru do pieczenia, natłuszam boki. Tortownicę owijam folią aluminiową. W rondelku na małym ogniu rozpuszczam czekoladę, masło i cukier, mieszam do uzyskania jednolitej masy. Zdejmuję z ognia, lekko schładzam i dodaję alkohol. W misce ubijam jajka, wsypuję mąkę, a następnie wlewam masę czekoladową. Mieszam i przelewam do przygotowanej tortownicy. Przygotowuję kąpiel wodną - na blasze umieszczam tortownicę, wypełniam blachę wrzącą wodą na wysokość 2 cm i piekę 25-30 minut - boki ciasta mają być upieczone, ale środek jeszcze miękki. Wyjmuję tortownicę z piekarnika i przekładam na kratkę, studzę. Ciasto lekko opadnie, środek może popękać. Zdejmuję boki tortownicy, przewracam ciasto na kratkę i usuwam spód oraz papier do pieczenia, delikatnie go zrywając - w ten sposób dół ciasta będzie wierzchem. Zimne ciasto przekładam na talerz. Z papieru do pieczenia wycinam paski o szerokości cm (u mnie - 6 sztuk), układam je nieregularnie na cieście, posypuję je cukrem pudrem. Delikatnie zdejmuję paski, zaczynając od tego umieszczonego jako ostatniego - uważam, żeby cukier nie spadł na ciasto. Kroję i podaję z bitą śmietaną lub lodami waniliowymi. Smacznego! Czekoladowy krem w filiżance. Z ukrytym porto Czekoladowe szaleństwo czas rozpocząć! I to nie byle jednak, tylko mocnym, gęstym, sycącym, pachnącym, mrocznym akcentem - kremem czekoladowym z lekką nutką porto! Krem jest wprost nieprzyzwoicie smaczny...Krem czekoladowy z portoSkładniki:400 ml bardzo mocno schłodzonej śmietanki (min. 30%) 200 g gorzkiej czekolady (min. 70%), połamanej na kawałki 2 łyżki portoPrzygotowanie: 100 ml śmietanki przelewamy do rondelka, delikatnie doprowadzamy do zagotowania i wtedy wrzucamy do niej czekoladę. Mieszamy aż do uzyskania czekoladowej śmietanki ubijamy na sztywno, dodajemy do niej porto i lekko przestudzoną masę czekoladową. Przekładamy do filiżanek/ miseczek/ ramekinów, schładzamy w lodówce przez 2 PS. Przypuszczam, że krem na mlecznej czekoladzie z Baileysem byłby też doskonały... Ale Baileys się skończył, zresztą wkrótce zobaczycie dlaczego ;) Oat soda bread Jak to czasem bywa, ten przepis pojawił się na blogu 101 cookbooks dokładnie wtedy, kiedy miałam ochotę na chleb i miałam niezbędne składniki. Czy się nad czymś zastanawiałam? Zawahałam się choć chwilę? Nie... Kilka kroków i byłam już w kuchni, nagrzewałam piekarnik i sięgałam do szafki po keksówkę... Oat soda bread - przepis stąd Składniki: olej w sprayu, do natłuszczenia keksówki 2 kubki płatków owsianych 2 i 1/4 kubka mąki1 i 3/4 łyżeczki sody 1 i 1/4 łyżeczki drobnej soli morskiej 1 i 3/4 kubka maślanki (dałam kefir) łyżeczka kminku i łyżeczka sezamu, do posypania chleba Przygotowanie: Piekarnik nagrzewam do 205 stopni, kratkę lub blachę umieszczam na środkowym poziomie piekarnika. Keksówkę natłuszczam. W robocie kuchennym rozdrabniam płatki na drobny pył, przesiewam go razem z maką, sodą i solą do dużej miski. Robię wgłębienie i wlewam kefir, mieszam aż do otrzymania ciasta. Wykładam je na lekko posypany mąką blat, ugniatam przez pół minuty - otrzymuję zwarte, niepopękane ciasto, które umieszczam w keksówce tak, by ją wypełniło. Ciasto posypuję ziarnami i piekę przez 30 minut. Po tym czasie sprawnie przenoszę kratkę na wyższy poziom i dopiekam kolejne 20 minut, by skórka była rumiana, a po uderzeniu w spód gotowego chleba było słychać głuchy dźwięk. Chleb studzę lekko na kratce i jem z masłem. Smacznego! To bardzo smaczny chleb, świeży (pod warunkiem przechowywania zawiniętego w ściereczkę) przez ok. 2-3 dni, a nawet później chętnie go zjecie, o ile coś jeszcze zostanie ;) Bardzo ciekawa wariacja na temat chleba na sodzie, no i te chrupiące ziarna - pycha... Zdecydowanie polecam, nie tylko początkującym domowym piekarzom! monika's cakes pisze. Royal icing świetnie sie nadaję do delikatnych dekoracji na torcie pokrytym lukrem plastycznym-tak to w skrócie powiem.Nie jest przeznaczony tylko i wyłacznie do tego typu dekorowania czy przekładania-wszystko zależy od pomysłowości każdego z nas.Aczkolwiek nie polecałabym 'obsmarowywania' nim całego tortu.Do obkładania tortu lukrem,czy powiedzmy kremem Nowy    Włoskie czekoladki w lukrze 0,5 kg. Przepyszna czekolada mleczna pokryta cienką warstwą chrupiącego lukru w kolorze srebrnym. Czekoladki w kształcie gwiazdek. Idealnie nadają się do przygotowania podziękowań dla gości jak również jako dekoracja tortów, ciast czy też słodkich stołów. 0,5 kg czekoladek to około +/- 160 szt, wielkość 2,3 cm x 1 cmCzekoladki wysyłamy w oryginalnym włoskim opakowaniu. NIE ZAWIERA GLUTENU Co dwa tygodnie świeża dostawa bezpośrednio od producenta z Włoch Termin przydatności: 12 miesiące Zobacz także 12 innych produktów w tej samej kategorii: Klienci którzy zakupili ten produkt kupili również: XdGv.
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/299
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/109
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/59
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/36
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/282
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/190
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/312
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/165
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/358
  • ciastka gwiazdki w lukrze gdzie kupić