Różaniec na żywo 24h. Matko proszę Cię o wstawiennictwo aby mój małżonek przestał pić. Aby moje dzieci miały normalny dom uwolniony od nałogów. Maryjo wyrwij mnie z nałogu i całą moją rodzinę ament.. Maryjo proszę Cię o uwolnienie mojego brata z nałogu pijaństwa aby mógł doświadczać radości z bycia trzeźwym. fot. Adobe Stock, Prostock-studio Julkę poznałem na wycieczce z w góry. Ponad siedem lat temu, z kumplami ze studiów, wybrałem się w Bieszczady. Oni poszli już do pokoju, a ja zamarudziłem nad jedzeniem, bo do schroniska weszła… ona. Naturalna piękność ze szlaku Od razu wpadła mi w oko. Szczupła, z burzą rudych włosów i pięknym uśmiechem. Nie sądziłem, że uda mi się ją poderwać. Nawet tego nie planowałem. Przyjechała do schroniska z koleżankami i chociaż od czasu do czasu łapałem jej ukradkowe spojrzenia, gdy stała przy bufecie i zamawiała obiad, to po prostu bałem się do niej zagadać. Za wysokie progi, myślałem. Tym bardziej że z koleżankami chichotały między sobą, spoglądając w moją stronę. Onieśmielała mnie. Taka śliczna dziewczyna jak ona mogła mieć każdego na skinienie palca. A ja? Uważałem siebie za brzydkiego, mało wysportowanego i żałośnie biednego. Chociaż ukończyłem studia z wyróżnieniem i pracowałem w obiecującej rozwój zawodowy firmie, sądziłem, że to za mało, żeby zbliżyć się do takiej dziewczyny jak ona. Pozostało mi więc tylko wpatrywanie się w nią znad talerza z kwaśnicą. – Długo jeszcze będziesz się tak na mnie gapił i nic? – usłyszałem dźwięczny głos i na ławie obok mnie wylądował podniszczony plecak. – Suń się trochę. Nie dowierzałem własnym oczom i uszom. Zjawiskowa i mocno bezpośrednia panna sadowiła się przy stole obok mnie. Szybko zrobiłem jej miejsce. – Julka jestem – wyciągnęła do mnie rękę. – Dobra ta kwaśnica? Też zamówiłam – posłała mi promienny uśmiech. Wtedy nie śmiałem nawet marzyć o czymś więcej niż jej obecność i uśmiech. Tak się jednak potoczyło, że trzy lata później została moją żoną. I to ona dodała mi odwagi w życiu. I pieprzu do życia. Może taki nieatrakcyjny, nieśmiały informatyk jak ja potrzebował takiej szalonej, bezkompromisowej ślicznotki jak ona. A ona mnie. Często mówiła, że jestem jej księciem na białym koniu. Byliśmy szczęśliwi, zakochani, pełni wiary we wspólną przyszłość. Powiedziała, bym się nie martwił. Najwyżej się przebadamy… Tuż po ślubie zamieszkaliśmy w mieszkaniu, które otrzymałem po babci. Urządzaliśmy je, cieszyliśmy się własnym kątem i sobą. Zaczęliśmy myśleć o dziecku. – A może o dwójce? – Julia przytulała się do mnie. – Może pierwszy będzie synek, a druga córcia? – Może – odpowiadałem, głaszcząc ją po włosach. – Zależy, co los da. Los jednak nie był dla nas łaskawy Chociaż od ślubu minęły cztery lata, a my nie ustawaliśmy w staraniach, dziecka wciąż nie było. Zaczynały mnie męczyć dyskretne, a czasami mniej delikatne zapytania rodziny o potomka. – Na razie chcemy jeszcze nacieszyć się sobą – odpowiadałem, chcąc uciąć niewygodny temat. – Mamy trochę planów… Zwykle działało, jednak nie przypadku siostry mojej teściowej. Czasami miałem wrażenie, że bawią ją moje zakłopotane miny i wykrętne odpowiedzi. – A ciocia nie ma innych zmartwień? – Julka potrafiła odbić piłeczkę, i to mocno ją podkręcając. – Kiedy ciocia schudnie? Przecież lekarz kazał, bo stawy taki balast za bardzo obciąża… Ścisnąłem lekko dłoń żony. Ciotka aż poczerwieniała z oburzenia. – Daj im spokój – teściowa poklepała siostrę po ramieniu. – Będą chcieli, to będą mieli. Obiad dokończyliśmy w milczeniu – Nie przejmuj się, Michaś – Julia przytuliła się do mnie, gdy tylko wsiedliśmy do samochodu. – Mamy jeszcze czas, wciąż jesteśmy młodzi, w przeciwieństwie do ciotki – zachichotała złośliwie. – Ale staramy się i… nic – znowu poczułem się onieśmielony jak wtedy, w schronisku. – To postaramy się jeszcze trochę, a potem najwyżej pójdziemy do lekarza – odparła spokojnie. – Zbadamy się i będzie wiadomo, co i jak. Zatkało mnie. Do lekarza? Nie wiedziałem, czy chcę. Miałem w głowie sporo sprzecznych uczuć. A jeśli któreś z nas naprawdę nie może mieć dzieci? Może Julia, a może ja? Co wtedy? Gdyby to była Julia, nic by się nie zmieniło. Kochałem ją nad życie, również ponad pragnienie zostania ojcem swoich biologicznych dzieci. Wspierałbym ją i uszanował każdą decyzję, jaką podejmie. Oczywiście oprócz takiej, że ode mnie odchodzi. A jeśli to moja wina? Co wtedy? Może to ja nie mogę dać jej upragnionego dziecka? Tylko nie to, błagałem w myślach. Wtedy musiałbym od niej odejść, żeby miała szansę na założenie rodziny z kimś innym, z kimś, kto może dać jej dzieci. – Kochanie, czy możemy już jechać? – głos żony sprowadził mnie na ziemię. – Stoimy tu już od prawie kwadransa. – Ano tak – mruknąłem. Kolejne miesiące nie przyniosły upragnionej wiadomości o ciąży. Julia umówiła więc nas na spotkanie w klinice. – Wszystko będzie dobrze – ścisnęła moją dłoń, gdy wyszliśmy z gabinetu. – Słyszałeś, co mówił lekarz. Zrobimy badania i będziemy wiedzieli, na czym stoimy. – Tak, tak… – odparłem nieuważnie, pogrążony w ponurych myślach. Tak bardzo obawiałem się tego, że to przeze mnie nasza rodzina jeszcze się nie powiększyła. Tyle innych par ma dzieci, tylu innych mężczyzn staje na wysokości zadania, a ja… Jakim jestem mężczyzną? Zaczynałem być przygnębiony tymi myślami Julia starała się mnie pocieszać, miałem wrażenie, że nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że wyniki badań będą wyrokiem dla naszego małżeństwa. Przynajmniej ja to tak odbierałem. I nadszedł sądny dzień. Otrzymaliśmy wyniki badań. Czarno na białym, że nie mogę zostać ojcem. W żaden biologiczny sposób. – To niemożliwe – zbladłem. Wpatrywałem się w kartkę z wynikami i czułem, jak żołądek mi się ściska. Lekarz spojrzał na mnie i Julię ze współczuciem. – Proszę dać sobie czas na oswojenie się z tą wiadomością – powiedział spokojnie. Automatycznie pokiwałem głową. Julia, siedząca obok, ścisnęła mnie za rękę. – Wiesz, nie martw się tak, wszystko będzie dobrze… – zaczęła mówić, gdy tylko wyszliśmy z gabinetu. – Jest jeszcze możliwość adopcji, a ostatecznie będziemy rodziną tylko we dwoje, no może przygarniemy jakiegoś zwierzaka – nie puszczała mojej dłoni. Musiałem chyba bardzo źle wyglądać, bo spojrzała na mnie badawczo. – Michaś, kochanie, no powiedz coś – przypatrywała mi się z napięciem. Nie umiałem wydusić z siebie słowa. Nie ma co ukrywać, byłem w szoku. Owszem, brałem pod uwagę opcję, że nie mamy dzieci, bo ja mam jakiś feler, ale kiedy teraz miałem to potwierdzone czarno na białym… Moja zjawiskowa dziewczyna ze schroniska nie zazna przez mnie cudu macierzyństwa. Przecież nie mogę jej tego zrobić! Nie wolno mi, nie mam prawa. Chciałem, by mnie zostawiła Nie pamiętam, jak dotarliśmy do domu. Julia próbowała ze mną rozmawiać, ale zamknąłem się w sobie. Miałem do siebie ogromny żal. Czułem się… zepsuty. Co ze mnie za mąż? Co ze mnie za mężczyzna? Nie mogę dać swojej żonie dziecka. Więc muszę ją od siebie uwolnić. Robiłem wszystko, żeby nasze małżeństwo się rozpadło. Tylko na zdradę nie umiałem się zdobyć. Świadomie odsuwałem od siebie Julię, nie chciałem z nią rozmawiać, celowo byłem dla niej oschłym, złośliwym, chłodnym draniem. Z pracy wracałem coraz później, często pijany. Nigdy nie lubiłem alkoholu, ale teraz zmuszałem się do picia. Chciałem, żeby żona mnie zostawiła. Żeby poczuła do mnie takie samo obrzydzenie, jakie ja czułem sam do siebie. Niech poszuka szczęścia u boku mężczyzny, który da jej dziecko. Nie chciałem, żeby była ze mną z litości, a w głębi serca wciąż czuła żal. Kiedy po kilku tygodniach Julia nadal przy mnie trwała, wynająłem sobie mieszkanie. – Jutro składam pozew o rozwód – rzuciłem, pakując swoje rzeczy. – Z mojej winy, żeby nie było niedomówień. Zostawiam ci wszystko, więc żadnych sporów nie będzie. Choćby nie wiem co, byłem zdecydowany zwrócić Julii wolność. Mojej kochanej, najwspanialszej Julce, za którą już teraz tęskniłem. Moja żona stała w drzwiach pokoju i patrzyła na mnie w milczeniu. Ten jej spokój mnie zastanowił. Zwykle była żywiołowa, energiczna. Ona ogień, ja woda. Ona tryskała humorem, wszędzie jej było pełno, pyskata i bezpośrednia, zwykle podnosiła mnie na duchu. Ja z kolei samotnik, zamknięty w sobie, introwertyk. Nagle dotarło do mnie, że ostatnio moja płomienna Julka zachowywała się inaczej niż zazwyczaj. Była dziwnie milcząca. Tak jakby na coś czekała. – Już? – odezwała się. – Koniec przedstawienia? Czyżbym usłyszał ironię? Nie rozumiałem… – To z łaski swojej rozpakuj i pochowaj te rzeczy z powrotem, bo ja po tobie sprzątać nie zamierzam – podeszła bliżej. – Dałam ci te dwa miesiące, żebyś się oswoił z tym, że nie spłodzisz dziecka. Dziewięć tygodni, powtarzam, dziewięć tygodni znosiłam twoje fumy i fochy, a ty teraz chcesz rozwodu? Ogarnij się! – podniosła głos. – Przestań się nad sobą użalać, bo żałosny jesteś! A ja mam cię dość takiego! Zamurowało mnie. Moja śliczna Julia znowu była sobą. W oczach błyszczały iskry, policzki jej się zarumieniły, oparła ręce na biodrach i przyjęła wojowniczą postawę. Bogini gniewu, dzika furia w natarciu… – Powtarzać się nie zamierzam, więc lepiej dobrze słuchaj, co mam do powiedzenia. Żeby należycie do ciebie dotarło. To był twój pierwszy i ostatni taki numer. Jutro po południu masz wizytę u psychologa i lepiej, żebyś tam dotarł – spojrzała na mnie groźnie. – Ale ja… ja przecież… – wydukałem. – Tak, wiem, jesteś czasami totalnym kretynem – ku mojemu zaskoczeniu przytuliła mnie. – Ale i tak cię kocham. Na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie. Z dziećmi czy bez nich. Rozumiesz? – odsunęła mnie na odległość ramion i wpatrywała się w moje oczy. Tak intensywnie jak jeszcze nigdy. Tak, że aż mi się te oczy zaszkliły. – Rozumiem, przepraszam… Moja zjawiskowa Julia ze schroniska. Już nigdy jej nie zawiodę. Czytaj także:„Wszyscy wiedzieli, że mąż mojej klientki to tyran, choć nikt nie chciał zeznawać przed sądem. Ale idiota sam się wkopał”„Moja matka wymagała, żebym podporządkowała jej całe życie. Miałam 50 lat i nadal bałam się jej postawi攄Rodzice uwielbiali mnie upokarzać. Wytykali mi wszystkie defekty. Tata ciągle podkreślał, że jestem brzydsza od mamy” chcę odejść pomimo.. - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty!
W większości przypadków to mąż zwykle opuszcza swoją uzależnioną żonę. Natomiast w odwrotnej sytuacji prawie zawsze żona zostaje przy mężu alkoholiku. Z czego to wynika? Dlaczego tak trudno jest zostawić alkoholika?Dlaczego kobiety zostają przy swoich partnerach alkoholikach? Doświadczenia wyniesione z rodzinnego domu Magiczne myślenieZłudne poczucie mocy Brak wiedzy na temat choroby alkoholowej Krycie alkoholika Strach przed przemocą Presja rodzinyPredyspozycje psychiczne Czy od alkoholika trzeba odejść? Dlaczego kobiety zostają przy swoich partnerach alkoholikach? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, przede wszystkim trzeba uzmysłowić sobie, że uzależnienie od alkoholu nie dotyczy samego alkoholika, ale również osób żyjących z nim w bliskich relacjach (żony, matki, siostry). Jeżeli jedna osoba w rodzinie pije, nie pozostaje to obojętne dla pozostałych jej członków. Energia osób otaczających alkoholika skoncentrowana jest głównie na próbach jego ratowania, a wszystko inne staje się tylko tłem. Związek z alkoholikiem jest trudny i może skończy się współuzależnieniem. W takich sytuacjach terapii wymaga nie tylko sam uzależniony, ale również partner lub partnerka. Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji, zadzwoń pod numer 504 106 335 Doświadczenia wyniesione z rodzinnego domu Jednym z powodów, dla którego żony nie odchodzą od swoich mężów alkoholików, są doświadczenia wyniesione z rodzinnych domów, w których też był problem alkoholowy lub inne patologiczne zachowania, np. przemoc. Osoby wychowane w takich rodzinach mają skłonności do traktowania zachowań nienormalnych jako całkowicie naturalne. Przykładowo z domów, gdzie alkohol był na porządku dziennym, można wynieść przekonanie, że częste picie nie jest czymś złym i każdy mężczyzna musi sobie coś mocniejszego wypić po ciężkim dniu pracy. Magiczne myślenieOsoby współuzależnione, będące w związku z alkoholikiem, cechuje tzw. magiczne myślenie, czyli sprzeczne z doświadczeniem i zdrowym rozsądkiem przekonanie, że miłość, poświęcenie uzdrowi partnera z alkoholizmu. Jednym z elementów magicznego myślenia są nieskuteczne próby kontrolowania zachowań alkoholika, które przejawiają się poprzez wylewanie, chowanie alkoholu, wymuszanie obietnic abstynencji, szantażowanie, groźby (np. zastraszanie odejściem). To złudna i nieodparta wiara, że tym razem z pewnością się uda. Trzeba jednak pamiętać, że alkoholizm to na tyle podstępna choroba, że wszelkie próby zastraszania i groźby nigdy nie przynoszą efektów. Złudne poczucie mocy Partnerkom alkoholików zawsze wydaje się, że są w stanie sprawić, aby mąż lub partner przestał pić. Jest to złudne poczucie mocy. W rzeczywistości to nie partner decyduje o przebiegu życia w rodzinie, a alkoholik i jego sposób picia. Brak wiedzy na temat choroby alkoholowej Niedostateczna wiedza lub jej brak na temat choroby alkoholowej i kierowanie się błędnymi przekonaniami, np. gdyby mnie kochał, to by nie pił itp. jest w naszym społeczeństwie na porządku dziennym. Współuzależnione partnerki próbują nieudolnie pomagać, a wręcz stają się ,,pomocnikami” w piciu swojego partnera i paradoksalnie przyczyniają się do odwlekania decyzji o zaprzestaniu picia. W ten sposób alkoholik czuje się ,,rozgrzeszony” i nadal może bezkarnie sięgać po kieliszek. Krycie alkoholika Zamiast pozwolić alkoholikowi doświadczyć negatywnych konsekwencji nadużywania alkoholu, robią zgoła zupełnie coś innego. Chronią partnera, usprawiedliwiają jego pijaństwo, a nawet ukrywają jego nałóg przed światem. Strach przed przemocą W związkach z alkoholikiem kobiety często trwają… ze strachu przed przemocą. Boją się podjąć decyzję o odejściu, aby mąż nie wpadł w furię. Zdarza się, że trwają w takich związkach również ze względu na zależność rodzinyKolejnym powodem, dla których partnerki nie decydują się odejść od alkoholików, jest brak zrozumienia i wsparcia ze strony rodziny. Często kobiety boją się odejść od alkoholików ze względu na presję utrzymania małżeństwa za wszelką cenę (,,bo co ludzie powiedzą”). Predyspozycje psychiczne Nie bez znaczenia są również predyspozycje psychiczne, które niejako wiążą się z tym, o czym już była mowa, a mianowicie z doświadczeniami wyniesionymi z rodzinnego domu. Niskie poczucie własnej wartości, lęk przed zmianami i ponoszeniem odpowiedzialności za własne życie, nadopiekuńczość, przecenianie własnych możliwości – to wszystko sprawia, że kobiety trwają przy mężczyźnie, pomimo świadomości tego, jak jego nałóg ma destrukcyjny wpływ na ich życie. Czy od alkoholika trzeba odejść? Nie ma właściwej odpowiedzi na to pytanie. Takie decyzje podejmuje się indywidualnie, po głębokim namyśle, rozważeniu za i przeciw. Każda sytuacja jest przecież inna. Jedno jest jedno pewne, zawsze należy dać sobie szansę. Tą szansą powinno być nakłonienie alkoholika do podjęcia terapii uzależnień. Zwykle jednak też współuzależnienie wymaga współwytrzeźwienia. Co to oznacza? Osoba współuzależniona, podobnie jak sam uzależniony, potrzebuje pomocy. Terapia osób współuzależnionych to szansa, by partnerka w końcu mogła odnaleźć właściwą ścieżkę postępowania i stać się silniejszą. Zastanawiasz się, czy życie z osobą uzależnioną ma sens? Zapraszamy do lektury artykułu: Czy związek z osobą uzależnioną od alkoholu ma szansę współuzależnienia: jak przestać kontrolować życie innych i zacząć troszczyć się o siebie”, Media Rodzina, 1998.,,Żony alkoholików”, H. Szczepańska, Instytut Psychologii, Zdrowia i Trzeźwości, Warszawa 1992.
Modlitwa żony za męża. Dziękuję Ci, Panie, za mojego męża. Za jego miłość, za dobro, które mi daje. Za to, że dzięki sakramentowi małżeństwa możemy tworzyć „jedno ciało”. Zawierzam Ci, Boże, wszystkie Jego myśli, gesty, słowa, decyzje, relacje z innymi ludźmi. Oddaję także to, co w nim trudno mi pokochać, co mnie Jak odejść od męża alkoholika? Pytanie z dnia 12 czerwca Mam męża alkoholika,chce się od niego uwolnić jak nie pracuje,ja tak mamy syna 19lat który się uczy ja jestem osobą nie o pomoc. Dzień dobry, w tej sytuacji rozsądnym wyjściem będzie pozew o rozwód. Nie ma inne drogi do uwolnienia się od męża. Można rozważyć też wcześniej, aby ustanowić rozdzielność majątkową. Adw. Elżbieta Walczak, tel 662 069 190 Wysłano podziękowanie do {[ success_thanks_name ]} {[ e ]} Czy uznajesz odpowiedź za pomocną? {[ total_votes ? getRating() : 0 ]}% uznało tę odpowiedź za pomocną ({[ total_votes ]} głosów) Podziękowałeś prawnikowi {[ e ]} Wysłaliśmy znajomemu Twoją rekomendację Chcę dodać odpowiedź Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś. Nie znalazłeś wyżej odpowiedzi na swój problem? Poradźcie- chcę odejść od męża - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy
Przemoc w rodzinie Jak odseparować się od agresywnego męża? Indywidualne porady prawne Autor: Tomasz Krupiński • Opublikowane: 2017-05-22 Jestem od 6 lat mężatką, mamy wspólne dziecko. Od jakiegoś czasu mój mąż nadużywa alkoholu. Zdarzyło mu się dwukrotnie mnie uderzyć, więcej na to nie pozwolę, zwłaszcza że świadkiem było nasze dziecko. Jak odseparować się od agresywnego męża? Chcę jakoś nim wstrząsnąć, jestem gotowa odejść. Co najlepiej zrobić? Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie. Opis stanu faktycznego wskazuje, iż mąż jest prawdopodobnie uzależniony od alkoholu. Pod wpływem alkoholu jest agresywny, wszczyna awantury, których świadkiem jest dziecko. Sytuacja jest bardzo poważna. Z jednej strony zależy Pani na małżeństwie, z drugiej istnieje ryzyko, iż zachowanie męża będzie miało negatywny wpływ na rozwój i wychowanie wspólnego dziecka. Pani obawy są zasadne. Przez 13 lat byłem radcą prawnym w zespole komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. Jedynie „wstrząs” może wpłynąć na męża. Ma Pani szereg możliwości natury prawnej. W pierwszym rzędzie sugeruję rozpocząć procedurę niebieskiej karty oraz zgłosić męża do komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (z dnia 10 czerwca 2010 r. Nr 125, poz. 842), która weszła w życie w sierpniu ubiegłego roku [tj. w 2015 r.] , definiuje tę procedurę następująco: „procedura »Niebieskie Karty« obejmuje ogół czynności podejmowanych i realizowanych przez przedstawicieli jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, policji, oświaty i ochrony zdrowia, w związku z uzasadnionym podejrzeniem zaistnienia przemocy w rodzinie”. Zapisy tej nowelizacji wskazują na Radę Ministrów jako organ, który określa kształt procedury oraz opracowuje wzory formularzy wykorzystywanych podczas jej realizacji. W ramach procedury funkcjonariusz policji: udziela niezbędnej pomocy osobie doznającej przemocy, w tym dostępu do pomocy medycznej, podejmuje czynności chroniące życie, zdrowie i mienie, rozmawia z osobą stosującą przemoc o odpowiedzialności karnej, zabezpiecza ślady i dowody przestępstwa oraz podejmuje działania mające na celu zapobiec dalszym zagrożeniom mogącym występować w tej rodzinie ( poprzez wizyty). Zadania członków zespołu interdyscyplinarnego lub grupy roboczej w ramach procedury „Niebieskie Karty”: udzielenie pomocy osobie doznającej przemocy,podjęcie działań wobec osoby stosującej przemoc (informowanie o konsekwencjach czynów, motywowanie do podjęcia terapii,opracowanie indywidualnego planu pomocy (który może ulegać zmianom wraz z rozwojem sytuacji) rozstrzyganie o braku zasadności podejmowania działań. Zakończenie procedury następuje w przypadku: ustania przemocy w rodzinie i uzasadnionego przypuszczenia o zaprzestaniu dalszego stosowania przemocy w rodzinie oraz po zrealizowaniu indywidualnego planu pomocy alborozstrzygnięcia o braku zasadności podejmowania działań. W wypadku komisji rozwiązywania problemów alkoholowych mąż zostanie wezwany na rozmowę ze specjalistami od uzależnień. W razie stwierdzenia prawdopodobieństwa uzależnienia od alkoholu zostanie skierowany wniosek do biegłego sądowego o zbadanie, czy dana osoba jest uzależniona od alkoholu. Jeżeli mąż jest uzależniony, wówczas może zostać skierowany na przymusowe leczenie. Oczywiście są to środki o charakterze doraźnym, ale wnioskuję, iż zależy Pani na ratowaniu męża. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Indywidualne porady prawne
Rodzaje alimentów Alimenty od męża. Rozwód bez orzeczenia o winie – mamy prawo żądać alimentów w sytuacji, gdy jesteśmy w niedostatku. Rozwód z orzekaniem o winie – tu mamy szerszy wachlarz możliwości żądania alimentów. Jeżeli na przykład stan zdrowia nie pozwala na podjęcie pracy zarobkowej, wówczas należy opisać
Jak sobie radzić ?Co robić ?Gdzie szukać pomocy ?Jak traktować męża alkoholika ?Problem z nałogiem alkoholowym nie jest zjawiskiem sporadycznym – o tym może świadczyć fakt, że alkoholizm został zaliczony do chorób cywilizacyjnych o podłożu psychicznym – i dotyczy nie tylko osoby, która się z nim zmaga, ale również całego jej otoczenia, bliskich jej ludzi. Bliscy alkoholika są osobami współuzależnionymi, a nałóg odciska piętno na życiu i psychice nie tylko jego, ale również innych ludzi. Tu jednak trzeba zaznaczyć, że problem alkoholizmu zaczyna coraz bardziej dotyczyć nie tylko mężczyzn, ale również kobiet. Alkoholizm bardzo często prowadzi do agresji i przemocy robić ?Co może zrobić kobieta, która ma męża alkoholika? Gdzie może szukać pomocy, jeśli już uświadomi sobie, że życie z alkoholikiem niszczą ją i niszczy jej rodzinę? Przede wszystkim musi zrozumieć, że jest odpowiedzialna za swoją rodzinę i nie może przymykać oczu, licząc na to, że może mąż opamięta się i przestanie pić. Nic bardziej mylnego. Alkoholizm jest silnym nałogiem i tylko nieliczni są w stanie uporać się z nimi samodzielnie. Co więcej, jest to nałóg tak pogrążający człowieka, że nie jest on w stanie radzić sobie z problemami, że nie jest w stanie podejmować żadnych decyzji. Alkohol jest dla niego sposobem na ucieczkę przed niepokojem, poczuciem pustki, przed życiem. Alkoholik prędzej obwini innych niż przyzna, że ma problem z piciem, że jest uzależniony. Przerzuci odpowiedzialność na żonę, na rodzinę za swoje nieszczęścia i robi to tak umiejętnie, że wpędza partnerkę w poczucie winy. Nie będzie prosił o pomoc, ponieważ jest przekonany, że może przestać pić, kiedy tylko zechce. Dlatego też to przede wszystkim żona musi wziąć sprawy w swoje ręce, by przerwać błędne koło i ratować już nie tylko męża, ale również siebie i swoją rodzinę. warto, by zapoznała się na początku z jakimiś poradnikami, dotyczącymi alkoholizmu, by w pełni zrozumienie nałóg, z którym zmaga się jej partner i jaki ma to wpływ na niego i na jego szukać pomocy ?Dobrym posunięciem jest zmiana postępowania wobec męża – alkoholika. Żona nie powinna chronić go za wszelką cenę, tłumaczyć jego błędów, brać za niego odpowiedzialności poprzez załatwianie wszelkich jego spraw. Nie powinna łudzić się jego obietnicami i zapewnieniami, że zerwie ze swoim nałogiem. Jeśli nie jest w stanie sama podjąć konkretnych działań, to powinna poszukać pomocy w grupach wsparcia i poradniach odwykowych. Już samo przebywanie z ludźmi, którzy zmagają się z identycznym problem, da jej nie tylko siłę, ale również podpowie różne rozwiązania sytuacji, w której się traktować męża alkoholika ?Również ważne, jak przerzucenie odpowiedzialności na męża za jego czyny i życie, jest wsparcie i miłość, jakie żona powinna okazywać mężowi – alkoholikowi. To, że przestaje go wyręczać we wszystkim, nie oznacza, że musi pozostawić go samego z nałogiem. Warto podkreślić, że po alkohol sięgają osoby, mające jakieś problemy emocjonalne i zaniżone poczucie własnej wartości. Jeśli zostawi się ich bez należytego wsparcia, problem alkoholowy może jedynie pogłębić się, ponieważ same nie będą w stanie pomóc sobie. Czasami trzeba nawet posunąć się do kroku dość radykalnego i skierowania męża na przymusowe leczenie. Takimi sprawami zajmują się Komisje Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, do których należy złożyć specjalny wniosek. Ważne jest, aby przekonać męża do tego, by sam poszukał pomocy wśród osób, które zmagają się z alkoholizmem, by zaczął chodzić na spotkania Anonimowych Alkoholików czy też Abstynentów. W gronie osób, które również są alkoholikami, będzie mógł porozmawiać z kimś, kto zrozumie jego nałóg, ponieważ sam z nim alkoholikiem jest się przez całe życie i nawet, jeśli wygrało się walkę z nałogiem, trzeba po kres swoich dni kontrolować się, by nie wrócić do niego. Kluby AA uczą odpowiedzialności za swoje życie i pomagają wytrwać w trzeźwości. Dlatego też, w sytuacji, w której mąż przestaje pić, nie należy uznawać jego za całkowity sukces. Rzecz jasna, jest to powód do radości i ogromny sukces dla alkoholika, który uwolnił się od nałogu, ale też i konieczność nieustannego pilnowania się, kontrolowania sytuacji, nieuśpienia swojej czujności. Można to porównać bardziej do wygranej bitwy, lecz nie do wygranej że szukanie pomocy to najlepsze, co możemy zrobić dla człowieka, który zmaga się z alkoholizmem. Nie robienie niczego to jedna z najgorszych decyzji, jaką możemy podjąć w sytuacji, w której nasz mąż zaczyna pić i picie wymyka się spod jakiejkolwiek kontroli, przeradzając się w nałóg. Alkoholizm to choroby na tyle zdradliwa, że dotyczy nie tylko osoby, która się z nim zmaga, ale również jego krewnych i rodziny. Podejmując walkę z alkoholizmem męża, w rzeczywistości podejmujemy walkę o siebie samych, o swoją rodzinę i jej przyszłość – a więc o swoją przyszłość. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: Tagi: ⭐ rozwód z alkoholikiem,
Z alkoholizmu da się wytrzeźwieć, alkoholikowi może wrócić poczytalność. Niestety, nie dotyczy to wszystkich i to z bardzo różnych powodów. Trzeźwość (nie mylić z abstynencją!) nie jest zero-jedynkowa; bywają chwile, gdy z powodów obiektywnych, o trzeźwość emocjonalną może być trudno. 2.
REPORTAŻ: Wyszłam z domu, już nie wracam Agnieszka i Basia - dwie waleczne kobiety, dwie niepowtarzalne historie. Wzruszają, zaskakują, inspirują...
O1pGvN4.
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/75
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/352
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/230
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/198
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/82
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/309
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/194
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/164
  • 6oo8ix3cwp.pages.dev/20
  • chcę odejść od męża alkoholika